Zwyczajnie lubił Tuska
Elżbieta Jakubiak powiedziała kiedyś, że stosunek Lecha Kaczyńskiego do premiera Donalda Tuska ją irytował: "Po kolejnej awanturze z Tuskiem ostro oświadczyłam prezydentowi: 'Sam sobie jesteś winny. Ty go zwyczajnie lubisz'. Kaczyński obruszył się i odpowiedział: 'O nie! To jest cukierek umoczony w truciźnie'. Jednak po jakimś czasie wszystko wróciło do 'normy' i pan prezydent znów potrafił powiedzieć kilka ciepłych słów o Tusku".
"Mimo ciągłych sporów Kaczyński nie przestał Tuska na swój sposób cenić" - wspominała Elżbieta Jakubiak. "Na przykład mówił często: 'Możecie o Donaldzie wszystko powiedzieć, ale on jest osobiście uczciwy. Na pewno nigdy nie kradł. A to przecież bardzo ważne'". Jakubiak dodawała, że kiedy napięcie między Tuskiem a Kaczyńskim słabło, obaj politycy miewali chwile szczerości: "Pamiętam, jak premier przyszedł do prezydenta, by się wyżalić: 'Z kim my musimy pracować w tej Europie. Ten okropny, ta myśli tylko o swoim kraju. No nie da się!'. Kaczyński zabrał się do pocieszania go: 'No taka jest polityka, tacy jesteśmy, no przecież tego nie zmienisz. Musimy jakoś sobie radzić'".