Źle się czuł w Pałacu
Państwo Kaczyńscy zanim przeprowadzili się do apartamentów na ostatnim piętrze Pałacu przy Krakowskim Przedmieściu, mieszkali w ładnym miejscu na warszawskim Powiślu, ale w małym, dwupokojowym mieszkaniu. Zmiana była więc kolosalna.
Polityk PiS-u, znajomy prezydenckiej pary wspominał w rozmowie z Majewskim i Reszką: "Jedna z sal ich mieszkania gabarytami przypominała halę do koszykówki, jest tak wielka i wysoka. Na końcu tego gigantycznego pokoju stoi łóżko. Normalnej wielkości, ale w takim pomieszczeniu wygląda jak pudełko zapałek albo tapczan z szuflandii. Obok łóżka jest szafka i lustro, wszystko jak w pokoju dla lalek. I niczego nie można zmienić, bo nad wszystkim czuwa konserwator zabytków. To trochę tak, jakby mieszkać na Zamku Królewskim w Warszawie albo w jakimś muzeum. Trudno się dziwić, że Kaczyński, człowiek kameralny, lubiący domową atmosferę, nie poczuł się w takich warunkach komfortowo".