"Jarek ma silny charakter, ale Leszek też jest silny, tylko ma w sobie więcej łagodności"
Jadwiga Kaczyńska zawsze od razu rozróżniała swoich synów. "Leszek był bardziej okrągły, a Jarek miał podłużną buzię. Nie musiałam im wiązać żadnej wstążeczki. Reżyser filmu 'O dwóch takich, co ukradli księżyc' też ich rozpoznawał bez trudu. Operator również. Po prostu trzeba umieć patrzeć" - zdradzała w rozmowie z magazynem "Viva!".
Zapytana o to, czy zawsze dowodził Jarek jako starszy, odpowiadała: "Ma silny charakter, ale Leszek też jest silny, tylko ma w sobie więcej łagodności. Jak byli mali, stworzyli na naszej ulicy wojsko. Generałem był Jarek, a marszałkiem Jacek Jackiewicz - syn znanego filmologa. Leszek chciał iść w środku. Potem jednak wyrósł z tego środka. Leszek zakładał na Wybrzeżu wolne związki. Pojechałam tam, a Marylka mówi, że on jest w stoczni. I choćby nie wiem co zrobiła, to tak, jakby chcieć zamknąć wiatr w walizce. I tak by poleciał".