"Zawsze z kimś się bił, bo polityka to gra dla prawdziwych mężczyzn"
Millera Krasowski przedstawia jako premiera, który, co prawda, nie miał reformatorskich ambicji, ale nie był rozważną naturą, która asekuracyjnie gospodaruje politycznym ryzykiem. Jak pisze publicysta, od początku kariery było w nim coś chuligańskiego, był hardy, zawadiacki, śmiały, często nie znał granic brawury.
"Zawsze był na wojnie, zawsze z kimś się bił. Jego polityczną metodą był bonapartyzm, czyli szukanie konfliktów, prowokowanie wojen, aby kolejnymi zwycięstwami budzić panikę u przeciwników, a u zwolenników euforię. Często były to burze w szklance wody, jednak teatralna wojowniczość Millera miała pokazać, że polityka to gra dla prawdziwych mężczyzn, wśród których najbardziej prawdziwy jest on" - charakteryzuje Millera autor "Po południu".