"Miller nie wiedział, że inicjuje nową epokę, którą sam będzie się brzydził"
"Sentymentalna poczciwość unitów wymieniona została na ostentacyjną brutalność, na upudrowany - ideami lub manierami - lepperyzm. Z jednej skrajności polityka rzuciła się w drugą, co ją zrujnowało na ponad dekadę. Siłowe metody pociągnęły za sobą toporne cele. Wedle logiki angielskiego przysłowia - jeśli ma się młotek w ręku, wszystko się staje gwoździem" - czytamy w "Czasie gniewu".
Winni byli Miller, Kaczyński i Donald Tusk, co nie znaczy, że wina się rozkłada po równo. Największą odpowiedzialność ponosi Miller. "Nie dlatego, że miał władzę. Ale ponieważ wspierał Leppera nie tylko bez umiaru, lecz nawet bez wstrętu. Wspierał tak mocno, że ten wrósł w tkankę polityki dużo głębiej, niż samemu by zdołał. Miller nie wiedział, co czyni, nie wiedział, że inicjuje nową epokę, którą sam będzie się brzydził. Co nie zmienia faktu, że lwią część tej pracy wykonał własnymi rękoma" - pisze Krasowski.