"Przyczyną zgonu dziecka był tępy uraz głowy"
Początkowo prokuratura zarzuciła Katarzynie W. nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Kobieta spędziła blisko dwa tygodnie w areszcie. Podczas pobytu za kratkami połknęła detergent do mycia naczyń i... sama zawiadomiła o tym Służbę Więzienną. Prokuratura nie potraktowała zachowania Katarzyny W. jako próby samobójczej.
Wersję o wypadku, podawaną przez matkę, potwierdziły wyniki sekcji zwłok, z której wynikało, że przyczyną zgonu dziecka był "tępy uraz głowy". - Wyniki sekcji zwłok Madzi nie dają podstaw do zmiany zarzutów dla matki i kwestionowania na obecnym etapie jej wyjaśnień - powiedziała po ujawnieniu 6 lutego 2012 r. wstępnych wyników sekcji zwłok rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek.
15 lutego 2012 r., czyli w dniu pogrzebu dziecka, sąd uznał zażalenie obrony na zastosowanie aresztu i zdecydował, że matka może wyjść na wolność, co stało się kilka godzin po pogrzebie dziewczynki. W marcu prokuratura postawiła jednak matce Magdy dwa kolejne zarzuty. Dotyczą one zawiadomienia organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie oraz tworzenia fałszywych dowodów.