– To nie jest zwykła sprawa o wypadek, bo chodzi o znaną i wpływową osobę. Gdyby nie mój upór, całkowicie by się rozmyła. Dopiero jak media nagłośniły sprawę, lekarz usłyszał zarzuty i zabrano mu prawo jazdy – uważa Leszek Lutak, ojciec zabitego mężczyzny i emerytowany policjant.