Zamordował byłą partnerkę i 14‑miesięcznego syna. Jest wyrok

Sąd w Radomiu skazał na dożywocie 36-letniego Macieja S. Mężczyzna brutalnie zabił swoją byłą partnerkę i ich małego synka, Miłosza. Wyrok nie jest prawomocny.

Zamordował byłą partnerkę i 14-miesięcznego syna. Jest wyrok
Źródło zdjęć: © iStock.com

21.02.2019 | aktual.: 29.03.2019 00:11

Zdaniem sądu oskarżony zaplanował zabójstwo. Swój telefon zostawił w miejscowości, w której mieszka, a jadąc do byłej partnerki do Radomia kupił telefon na kartę. Ciosów nie zadawał w afekcie, lecz w sposób przemyślany, w okolicach żył i tętnic - informuje rmf24.pl za PAP.

Jak powiedziała sędzia na ostatniej rozprawie, Maciej S. zabójstwa dokonał ze szczególnym okrucieństwem.

- Nie sposób sobie wyobrazić, co czuła matka, która nie była w stanie obronić swojego dziecka przed atakiem i widząc co dzieje się z jej dzieckiem, sama się przy tym broniąc i walcząc o swoje życie, a potem mając świadomość tego, że obok niej leży jej dziecko, które kona lub już skonało - powiedziała sędzia Katarzyna Trzosińska.

Sąd zdecydował, że na warunkowe przedterminowe zwolnienie oskarżony może wyjść dopiero po 35 latach. Orzekł też nawiązki na rzecz siostry zamordowanej (50 tys. zł) i jej rodziców (po 150 tys. zł). Byli oni oskarżycielami posiłkowymi w sprawie.

Nie chciał uznać dziecka

Do podwójnego zabójstwa doszło w maju 2017 r. w mieszkaniu na osiedlu Gołębiów w Radomiu. Znaleziono tam ciała 30-letniej Pauliny K. i jej 14-miesięcznego synka Miłosza. Oboje mieli liczne rany kłute. Paulinie były partner zadał 32 ciosy. Zanim ją zabił, śmiertelnie ranił nożem w szyję ich synka Miłosza.

Zatrzymany przez policję Maciej S. najpierw przyznał się do zabójstwa. Na sali sądowej wycofał się z wcześniejszych zeznań, twierdząc, że nie dokonał tej zbrodni. Przeczyły temu dowody, takie jak ślady krwi na jego ubraniu i butach.

Paulina K. i Maciej S. mieszkali razem w Warszawie i planowali wspólną przyszłość - informuje radioplus.com.pl. Po pewnym czasie ich relacje się popsuły. Paulina, będąc już w ciąży, wróciła do rodzinnego Radomia. Założyła Maciejowi sprawę o alimenty oraz ustalenie ojcostwa. Mężczyzna nie chciał uznać swojego dziecka, bo był już w nowym związku i narzeczona była w ciąży.

Źródło: rmf24.pl, radioplus.com.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (92)