Tajemnicza śmierć 19‑latki we Wrocławiu. Zmarła na klatce schodowej
Dziewczyna zmarła nagle, przed wejściem do mieszkania, w bloku przy ul. Ślicznej we Wrocławiu. Była ze swoim chłopakiem. Zdaniem policji, nic nie wskazuje na to, że została zamordowana.
Do tragicznego wydarzenia doszło w środę po południu. Dziewczyna zmarła na klatce schodowej, przy wejściu do mieszkania.
- Zgłoszenie dostaliśmy w środę około godziny 16.00. Potwierdzam, że na klatce schodowej wrocławskiego osiedla było ciało młodej kobiety. Sprawą zajmuje się prokuratura - powiedziała portalowi wroclaw.eksa.pl Monika Perec z wrocławskiej policji.
Jak twierdzi policja, na ciele młodej kobiety nie było śladów pobicia i ran, które mogłyby wskazywać, że doszło do morderstwa.
Czytaj także: Stefan W. ma trafić na obserwację psychiatryczną
Brała silne leki
Śledczy wstępnie ustalili, że 19-latka brała silne leki przeciwbólowe, prawdopodobnie tramal. Nie były to jednak dawki, które mogą zabić - powiedziała portalowi osoba związana ze śledztwem.
Prokuratura zleciła wykonanie sekcji zwłok oraz badań toksykologicznych i histopatologicznych.
Czytaj także: Pomnik Jankowskiego wróci na swoje miejsce
Źródło: gazetawroclawska.pl, wroclaw.eska.pl