Koalicja szyickich partii religijnych,
popierana przez wielkiego ajatollaha Alego Sistaniego, uzyskała
zgodnie z oczekiwaniami wyraźną przewagę w irackich wyborach
powszechnych według częściowych wyników, które w czwartek
wieczorem ogłosiła Iracka Niezależna komisja Wyborcza.
Saddam Husajn nie głosował w niedzielnych wyborach, ale mógł to uczynić, gdyby pojawił się w lokalu wyborczym - poinformował rzecznik Niezależnej Komisji Wyborczej Farid Ajar.
Szef SLD Józef Oleksy powiedział, że Sojusz nie ma nic przeciwko połączeniu w jednym
terminie wyborów prezydenckich i parlamentarnych, choć - jak dodał
- są poważne trudności z tym związane.
Jedna czwarta terenowych struktur SLD opowiedziała się za wiosennym terminem wyborów parlamentarnych, natomiast 3/4 za tym by wybory odbyły się w konstytucyjnym jesiennym terminie - poinformował sekretarz generalny partii Marek Dyduch.
Sojusz nie zamierza pomagać prawicy w szybszym dojściu do władzy i "realizacji szaleńczych pomysłów" - powiedział szef SLD Józef Oleksy podczas posiedzenia Rady Krajowej partii. Rada ma zdecydować o stanowisku partii w sprawie terminu wyborów parlamentarnych.
Rosyjskie dzienniki szeroko opisują przebieg irackich wyborów komentując je w sposób mniej lub bardziej wyważony. Niektóre poprzestały na opisach opatrzonych wartościującymi tytułami.
Niemieckie gazety interpretują wysoką
frekwencję w irackich wyborach jako wyraz sprzeciwu wobec
terroryzmu, ale wskazują równocześnie na bojkot ze strony sunnitów
utrudniający proces normalizacji Iraku.
Minister obrony Jerzy Szmajdziński z SLD jest za jesiennym terminem wyborów parlamentarnych. Podzielił tym samym opinię większości członków Sojuszu. Szmajdziński powiedział, że SLD dotrzymałby obietnicy przeprowadzenia wyborów na wiosnę, gdyby nie to, że prawica zachowuje się nieodpowiedzialnie.
Przeprowadzenie wyborów to ważny krok na drodze do normalizacji w Iraku. Taką opinię w radiowej Trójce wyraził minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński. Dodał, że wybory były przegraną terrorystów.
Eksperci alarmują, że łączenie jednego dnia wyborów parlamentarnych, prezydenckich i referendum w sprawie konstytucji europejskiej nie jest możliwe bez zmiany prawa. Tymczasem z sondażu Instytutu Badania Opinii i Rynku PENTOR wynika, że połączenia głosowań chce 40% Polaków.
Premier Włoch Silvio Berlusconi oświadczył, że zwycięzcą wyborów w Iraku jest naród tego kraju. "To także nasz sukces" - dodał szef włoskiego rządu w specjalnym oświadczeniu.
Watykański sekretarz stanu, kardynał Angelo Sodano, powitał z zadowoleniem przeprowadzenie wyborów w Iraku jako "znak dojrzałości" narodu irackiego i wyraził nadzieję, że to głosowanie będzie oznaczać też pokojową przyszłość.
Szef MON Jerzy Szmajdziński powiedział, że wybory w Iraku to dobry dzień dla tego kraju. Otwiera on drogę do zmniejszenia w lutym polskiego kontyngentu w Iraku o ok. 800 żołnierzy - uważa Szmajdziński.
Ważne jest, że wybory w Iraku się w ogóle odbyły, a kraj nie spłynął krwią - tak przebieg wyborów w tym państwie ocenił arabista, prof. Marek Dziekan. Uważa on, że wybory jednak niewiele zmienią, a przegrani sunnici znów sięgną po "argument siły".
Wybory w Iraku nie mają nic wspólnego z procesem demokratyzacji Iraku, są przeprowadzane w nieodpowiednim czasie i stanowią jedynie pretekst dla Stanów Zjednoczonych by móc wycofać swoje wojska z Iraku - powiedział Suliman Bahjat ze Stowarzyszenia Irakijczyków w
Polsce.
Iracka Komisja Wyborcza skorygowała wcześniejsze dane szacunkowe na temat frekwencji na wyborach parlamentarnych i poinformowała, że wg nowych szacunków głosowało "do ośmiu milionów Irakijczyków", czyli nieco więcej niż 60% zarejestrowanych.
Organizacja niezależnych obserwatorów irackich oświadczyła tuż przed zamknięciem lokali wyborczych, że pierwsze od ponad pięćdziesięciu lat w Iraku wielopartyjne wybory powszechne odznaczają się "bardzo niewielką liczbą nieprawidłowości".
W ataku dokonanym za pomocą samochodu-pułapki na dom irackiego ministra sprawiedliwości Malika al-Hasana zginął jeden strażnik, a czterech innych zostało rannych - poinformowało ministerstwo spraw wewnętrznych Iraku.
W huku bomb, pocisków i ładunków wybuchowych przebiegają w Iraku niedzielne wybory do 275-osobowego Zgromadzenia Narodowego (parlamentu). Rebelianci atakują lokale wyborcze i głosujących. W ciągu kilku pierwszych godzin w różnych częściach kraju zginęło co najmniej 11 osób.