Czy PSL nadal będzie rządzić na podkarpaciu?
Czy Polskie Stronnictwo Ludowe nadal będzie
rządziło województwem podkarpackim? Wydaje się to
nieprawdopodobne, ale... Jeżeli ludowcom uda się przeciągnąć na
swoją stronę niektórych radnych prawicy, może się okazać, że Prawo
i Sprawiedliwość, mimo że zdecydowanie zwyciężyło w wyborach do
sejmiku wojewódzkiego, pozostanie w opozycji - przewidują "Super
Nowości".
O tym, że między liderami PSL a niektórymi radnymi prawicy toczą się tajne rozmowy na temat zachowania dotychczasowego status quo w sejmiku "SN" dowiedziały się z kilku niezależnych źródeł. Oficjalnie ludowcy nabierają wody w usta, ale z podtekstów wynika, że "coś jest na rzeczy".
Wiele się nie zmieni. Gdy tylko zobaczyliśmy nazwiska radnych, którzy się dostali, wiedzieliśmy, że możliwe jest utrzymanie steru rządów województwem- mówi informator gazety ze środowisk ludowców.
Teoretycznie ugrupowania wchodzące w skład koalicji rządzącej mają 18 mandatów w 33-osobowym sejmiku (PiS - 15, LPR - 2, Samoobrona - 1). Sęk jednak w tym, że PSL wraz z PO ma 14 mandatów. Jeżeli doliczyć do tego jednego radnego lewicy, okazuje się, że ludowcom i ich potencjalnym sojusznikom brakuje tylko 2 mandatów do rządzenia.
A może raczej brakowało, gdyż według informacji "SN", są już chętni do poparcia wariantu ludowców w zamian za stanowiska w zarządzie województwa.
Działacze PSL odżegnują się od podawania nazwisk. W światku politycznym mówi się, że na celowniku ludowców mogą być obecni radni PiS, w przeszłości związani z PSL. Mowa jest o Janie Burku, który jeszcze pełni funkcję wicemarszałka województwa z ramienia dotychczasowej koalicji ludowo-lewicowej, oraz o Lidii Błądek, która w latach 1993-1997 była posłanką z listy PSL, a dzisiaj związana z PSL - Piast. Rozmówcy gazety mówią jednak, że pod uwagę można brać także inne nazwiska z listy radnych PiS.
W PiS jest mi dobrze- odpowiada Lidia Błądek, zaraz jednak dodaje, że życzy byłym kolegom partyjnym, by szli w kierunku partii centroprawicowej, tak jak PSL-Piast. Nie wiadomo, jak do pomysłu odniesie się Jan Burek, który w wyborach samorządowych z listy PiS startował z wysokiego, drugiego miejsca.
Jeden z pytanych przez "SN" PSL-owców zapewnia jednak, ze z marszałkiem Burkiem zawsze współpracowało nam się bardzo dobrze. Leszek Deptuła, marszałek województwa podkarpackiego, nie chce komentować pogłosek o zabiegach mających na celu utrzymanie PSL-owskiej dominacji w urzędzie marszałkowskim. Jesteśmy odpowiedzialną partią, która z dobrym skutkiem wzięła już odpowiedzialność za województwo. Rozmawiać możemy z każdym i to robimy - dodaje jednak. (PAP)