Skandal w komisji wyborczej w Czarnym Dunajcu
Co działo się wczorajszej nocy w Komisji Wyborczej w Czarnym Dunajcu? To pytanie przez cały dzień zadawali sobie wczoraj wszyscy. Całą noc członkowie Powiatowej Komisji Wyborczej w Nowym Targu czekali na wyniki wyborów z Czarnego Dunajca. Na próżno.
14.11.2006 | aktual.: 14.11.2006 09:34
W Urzędzie Gminy nikt nie odbierał telefonów. Do członków czarnodunajeckiej komisji udało się dodzwonić dopiero wczoraj przed południem. W południe wyniki były już w Nowym Targu.
Przywiózł je, jak ustaliliśmy, przewodniczący komisji Jan O. Nie miał wszystkich dokumentów. Nie wyglądał też najlepiej. Wezwano policję. Jak się okazało, był pijany. Badanie wykazało u niego 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policja wszczęła dochodzenie.
Po południu, jak ustaliliśmy, przebadano też część członków komisji wyborczej z Czarnego Dunajca. Byli trzeźwi. Jeden z jej członków mówi: _ Nikt w komisji nie pił. Po zakończeniu głosowania przewodniczący zabrał wieczorem wszystkie wyniki i pojechał do domu przebrać się i miał jechać z nimi do Nowego Targu. Był trzeźwy. Jak to się stało, że dopiero dziś zawiózł dokumenty i był jeszcze pijany ? Tego nie wiem._
Koło południa nowotarska policja poinformowała krótko. Mogę jedynie potwierdzić, że takie zgłoszenie miało miejsce - powiedział rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu Krzysztof Knap. Na pewno nie omieszkam się zapytać członków komisji, cóż takiego w Czarnym Dunajcu się podziało, że nie dostarczyli wyników.
Czyżby aż tak mocno zawiało na Podhalu, że nie udało się dowieźć wyników na czas - żartował po południu Janusz Blachura, dyrektor Delegatury Biura Wyborczego w Nowym Sączu, który czekał cały dzień na wyniki wyborów z Czarnego Dunajca. Tak poważnie mówiąc, z tego co wiem, osoba, która przywiozła wyniki do Nowego Targu była w stanie nietrzeźwym.
Przez incydent w Czarnym Dunacju został zakłócony cały proces obliczania głosów.
Jak się dowiedzieliśmy, wyniki wyborów dotarły w końcu do Nowego Sącza późnym wieczorem. Zawiozła je już nowa komisja. Sprawę wyjaśnia policja.