Koczują w autach zaparkowanych przed urzędem, śpią w namiotach w parku. To cudzoziemcy, którzy próbują załatwić swoje sprawy w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim. Muszą pilnować kolejki, która z każdym dniem jest coraz większa, bo liczba interesantów rośnie. Urząd reaguje.