Europoseł i szef sztabu wyborczego PiS zaprzeczył w programie "Tłit" doniesieniom, jakoby był inicjatorem spotkania Mateusza Morawieckiego z Małgorzatą Gersdorf. Odniósł się również do słów Stanisława Piotrowicza, który stwierdził, że miało ono na celu "uzmysłowienie profesor, że nie jest już pierwszym prezesem Sądu Najwyższego". - To było spotkanie dwóch osób, którym przyszłość sądownictwa leży głęboko na sercu, konstruktywne i dobre, które - miejmy nadzieję - przełoży się na rzeczy, które będą służyć Polsce - powiedział.