Mijał dokładnie rok, kiedy prezydencki Tu-154M rozbił się pod Smoleńskiem. Dla jednych pierwsza rocznica katastrofy była nadal świeżą raną, dla innych – wyczekiwaniem, by zakończyć narodową żałobę. Ale czy można się było spodziewać, że Smoleńsk zaaferuje Polaków nowym wątkiem, nim nastanie 10 kwietnia? Wszystko za sprawą „tajemniczego” zniknięcia tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy.