szkolenia wojskowe

Białorusini szkolą się w Rosji. Rosyjskie MON oficjalnie poinformowało, że od 3 kwietnia armia Łukaszenki bierze udział w wojskowych manewrach. Żołnierze są szkoleni z m.in. obsługi systemów rakietowych Iskander. Amerykańska agencja Associated Press udostępniła nagranie z ćwiczeń na południu Rosji. Agencja nie była w stanie zweryfikować dokładnego miejsca i daty nagrania. Materiały Rosjan mają bowiem najczęściej charakter propagandowy. Na opublikowanym nagraniu widać żołnierzy Łukaszenki i mobilne platformy z wyrzutniami typu TEL. W pewnym momencie odsłaniany jest pocisk balistyczny krótkiego zasięgu 9K720 Iskander, zdolny do przenoszenia pocisków jądrowych. Ta rosyjska broń jest przeznaczona głównie do wykonywania uderzeń na ważne cele lądowe, takie jak samoloty i śmigłowce na lotniskach, węzły łączności, stanowiska dowodzenia czy elektrownie. Pod koniec marca Władimir Putin zapowiedział, że na terytorium Białorusi Rosja rozmieści taktyczną broń jądrową. Zdaniem dziennikarzy Associated Press, tego typu propagandowe nagrania są dowodem tego, że szkolenia białoruskiego wojska mogą być zapowiedzią kolejnych niebezpiecznych kroków rosyjskiego dyktatora.

Wystartowały wojskowe ćwiczenia Wostok 2022. Rosyjski MON podał w środę, że szkolenia z udziałem chińskiej armii odbędą się na Morzu Japońskim oraz na Dalekim Wschodzie Rosji. Celem tego jest pokaz coraz bliższych więzi obronnych między Moskwą a Pekinem w obliczu napięć z Zachodem w związku z militarnymi działaniami Kremla w Ukrainie. Co więcej, udział w szkoleniach wezmą też armie Azerbejdżanu, Algierii, Armenii, Białorusi, Indii, Kazachstanu, Kirgistanu, Laosu, Nikaragui, Syrii czy Tadżykistanu. Według rosyjskiej agencji prasowej TASS, w manewrach uczestniczyć będzie ponad 50 tys. żołnierzy, dla których przygotowano 5 tys. sztuk uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Wśród nich wymieniono m.in. 140 samolotów bojowych i 60 okrętów wojennych. Ćwiczenia Wostok 2022 potrwają od 1 do 7 września, "szkoląc żołnierzy w celu zapewnienia bezpieczeństwa militarnego Federacji Rosyjskiej i jej sojuszników na obszarze odpowiedzialności Wschodniego Okręgu Wojskowego", przekazał w środę rosyjski MON.

Kolejny raz od początku wojny ukraińska armia szkoli się pod okiem żołnierzy z USA. Tym razem na zagranicznych ćwiczeniach doszło m.in. do strzelania z najnowocześniejszych modelów amerykańskich haubic M119. O wszystkim poinformował profil Ukraine Weapons Tracker na Twitterze, dodając, że sprzęt ze Stanów Zjednoczonych posiada zaawansowaną nawigację pocisków wspomaganych przez GPS. Co więcej, ta haubica może być transportowana drogą powietrzną, w tym za pomocą śmigłowców lub zrzucana na spadochronie. Wkrótce kilka sztuk M119 powinno trafić na front wojny w Ukrainie, gdzie pomogą zadbać o bezpieczeństwo przestrzeni powietrznej kraju.

Kolejne oddziały ukraińskiej armii są szkolone w Wielkiej Brytanii, poinformował na Twitterze ukraiński profil "Obrona Ukrainy", udostępniając przy tym wideo z ćwiczeń. Szkolenia prowadzone są przez jednych z najlepszych na świecie ekspertów. Zdobytą na brytyjskich poligonach wiedzę Ukraińcy wykorzystują potem na froncie, zyskując tym samym przewagę nad kiepsko wyszkolonymi oddziałami agresora. Na filmie można zobaczyć, jak żołnierze zbliżają się do prowizorycznej bazy, z której prowadzony jest regularny ostrzał. W pewnym momencie dwóch żołnierzy decyduje się na atak, wrzucając granat hukowy, mający na celu obezwładnić nieprzyjaciela. Tym samym Ukraińcy uczą się zdobywania pozycji wroga. Tymczasem jak przekazał pod koniec lipca brytyjski minister obrony Ben Wallace, Wielka Brytania w sierpniu przekaże Ukrainie nowe działa artyleryjskie, drony i zestawy broni przeciwpancernej. Dzięki takim szkoleniom wyspiarska broń będzie mogła szybciej służyć potrzebującym jej oddziałom. Jak wiadomo czas może mieć kluczowy wpływ na dalsze losy wojny.