solidarność(strona 26/54)

"Wall Street Journal" przypomniał 20. rocznicę wyborów do sejmu i senatu w Polsce 4 czerwca 1989 r. jako wydarzenie dowodzące siły ludzkiego pragnienia wolności.

Na stronie www.kononowicz.prv.pl - oficjalnej stronie Krzysztofa Kononowicza - przeczytać można zadziwiające fakty z życia niedoszłego prezydenta Białegostoku. Kononowicz w latach osiemdziesiątych był działaczem i przewodniczącym NSZZ "Solidarność" w Białymstoku. Funkcję tą sprawował od 1980 do 2002 roku. Dowodem jest zdjęcie legitymacji.

W nietypowy sposób grupa łodzian uczciła rocznicę wyborów z 4 czerwca 1989 roku. Pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego zebrało się kilkadziesiąt osób, które za namową artysty fotografika Marcina Polaka specjalnie na tę okazję
zapuściły wąsy.

Myślę, że wtedy zdecydowana większość studentów głosowała na listę "Solidarności". Nie znam nikogo, kto głosował wtedy inaczej - tak Krzysztof Lisek z PO wspomina wybory 4 czerwca 1989 roku.

W 1989 roku 9-letni Michał Przeciechowski został jedną z twarzy plakatu lubelskiego Komitetu Obywatelskiego "Solidarność”. Dziś ma 29 lat i mówi: Myślę, że zrobiłem dobry użytek z tej wolności, którą wywalczyło pokolenie moich rodziców. O tym, jak tą wolność wykorzystał czytamy w "Dzienniku Wschodnim".

Prezydent Lech Kaczyński, który około godz. 10 przybył do sejmu, opuścił gmach parlamentu tuż po tym jak obejrzał wystawę "Polska droga do wolności 1980-1989", prezentującą wydarzenia lat osiemdziesiątych.

Działacze "Solidarności" Stoczni Gdańsk napisali w liście do premiera Donalda Tuska, że obawiają się prowokacji podczas uroczystości 4 czerwca pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku.

Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność" zaapelował do Platformy Obywatelskiej, aby zaprzestała emitowania spotu wyborczego do Parlamentu Europejskiego, w którym bezprawnie wykorzystała znak Solidarności - poinformowało biuro prasowe "Solidarności" w komunikacie przesłanym Wirtualnej Polsce.

Pierwsza wielka Solidarność polegała na dialogu. Obecni związkowcy ze Stoczni Gdańskiej – co najbardziej boli - dialogu odmawiają. Woleli zadymę niż rozmowę z premierem. Wolą grać dla jednej partii i związkowych interesów niż dla prawdziwej solidarności i Polski.

Przegranymi jesteśmy wszyscy my, wszyscy Polacy, którzy oczekiwali po tej debacie, że dowiedzą się czegoś na temat przyszłości polskiej gospodarki, na temat stanu budżetu państwa, czy jaki pomysł ma Donald Tusk na walkę z kryzysem. Nie usłyszeliśmy odpowiedzi na te pytania - mówi Wirtualnej Polsce o poniedziałkowej debacie premiera ze związkowcami Marek Wikiński z SLD.

Przedstawiciele stoczniowej Solidarności i OPZZ wiedzieli, że ich argumenty w konfrontacji z argumentami premiera Donalda Tuska "pękną jak bańka mydlana" - w ten sposób szef klubu PSL Stanisław Żelichowski tłumaczy rezygnację związkowców z uczestnictwa w debacie z szefem rządu.

Premier Donald Tusk wyraził nadzieję, że prezydent Lech Kaczyński przyjmie zaproszenie do Krakowa na polityczną część obchodów 20. rocznicy obalenia komunizmu. Jak dodał, jeśli Lech Kaczyński będzie chciał zabrać głos podczas uroczystości na Wawelu, to on nie widzi przeszkód.

Rząd porozumiał się ze stoczniową
"Solidarnością" - do debaty premiera ze związkowcami dojdzie w
poniedziałek w Gdańsku. Jak się dowiedział "Dziennik", Donald Tusk
może mieć asa w rękawie. Może ogłosić: upadłe stocznie w Gdyni i
Szczecinie znowu będą budować statki.

Zarówno premier Donald Tusk jak i prezydent Lech Kaczyński, którzy w swojej retoryce odwołują się do tradycji "Solidarności", niszczą tę tradycję. Pokazują przez to, jak ludzie wywodzący się z niej, nie potrafią się porozumieć i doprowadzić do tego, że 4 czerwca 2009 roku nie będzie świętem, ale przejawem niezgody tych dwóch panów - powiedział poseł SLD Ryszard Kalisz.

"Solidarność" nie ma żadnego prawa - moralnego ani politycznego - używania tej nazwy, bo nie jest tym, czym była kiedyś, czyli wielkim ruchem społecznym, tylko partyjną, PiS-owską przybudówką - powiedział wicemarszałek sejmu Stefan Niesiołowski (PO).

Rzecznik rządu Paweł Graś poinformował, że rząd zastanawia się w jaki sposób przeorganizować lub zmienić termin obchodów 20. rocznicy upadku komunizmu. Obchody zaplanowano 4 czerwca w Gdańsku. Właśnie na ten dzień Związek Zawodowy "Sierpień 80" zapowiedział zorganizowanie ogólnopolskiego protestu przeciwko elitom politycznym.

- Rząd zamiast rozmawiać ze związkowcami, zamiast przeciwdziałać rosnącemu bezrobociu stara się zaczarować rzeczywistość. Stara się sprowadzić debatę publiczną na sprawy mniej istotne - mówi Wirtualnej Polsce Mariusz Błaszczak z PiS, komentując możliwość odwołania planowane na 4 czerwca w Gdańsku obchody 20. rocznicy obalania komunizmu.

Były opozycjonista Władysław Frasyniuk,
komentując na łamach "Dziennika" wystąpienie Wałęsy na kongresie partii Libertas oświadczył, że wstydzi się za byłego prezydenta. Jego zdaniem, Wałęsa nie powinien brać za to pieniędzy. Nawet 5 złotych.

- Bez Polaków na obczyźnie, bez pamięci o nich, budowanie wolnego kraju byłoby znacznie trudniejsze - powiedział w orędziu telewizyjnym marszałek senatu Bogdan Borusewicz.
- Chcemy, aby Polacy na całym świecie czuli, że mają w Polsce oparcie i że o nich pamiętamy - podkreślił.