Wygwizdano Wałęsę i Borusewicza
W czasie uroczystości przed historyczną bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej część zgromadzonych głośno buczała i gwizdała, kiedy padały nazwiska Lecha Wałęsy i marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Pod bramą przemówił prezydent Lech Kaczyński, który zadeklarował, że dopóki będzie sprawował funkcję prezydenta, będzie opowiadał się za modelem Polski solidarnej.
31.08.2009 | aktual.: 01.09.2009 03:40
Prowadzący uroczystość przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" Krzysztof Dośla kilkakrotnie zwracał uwagę, że uroczystość odbywa się w miejscu, gdzie w 1970 r. pomordowano stoczniowców, ale nie uspokoiło to części zgromadzonych.
Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że w czasie zmian dokonanych w kraju po 1989 r. popełniono "wiele ciężkich błędów".
- Jest prawdą, że część ludzi, z którymi szliśmy wtedy razem, szybko zmieniła swoje przekonania, że stali się zwolennikami liberalnej Rzeczpospolitej. Ja ją nazywam Rzeczpospolitą dla bogatych. Bardzo dobrze, że miliony naszych rodaków odniosło sukces. Cieszmy się z tego. Ale należy pamiętać także o tych, którzy takiego sukcesu nie odnieśli, mimo że ciężko pracują, ciężką pracą pracują na chleb i często o tę pracę muszą się obawiać - mówił prezydent podczas uroczystości.