Seksafera nie była zamachem stanu, ale bardzo dobrze zorganizowaną akcją - uważa Adam Bielan. Rzecznik PiS ujawnił, że w niedzielę wieczorem, dzień przed opublikowaniem artykułu "Praca za seks w Samoobronie", dzownili do niego dziennikarze "Gazety Wyborczej" i informowali go o wywiadzie z Anetą Krawczyk. Gość Programu Trzeciego Polskiego Radia podkreślił, że publicyści dziennika chwalili się artykułem, mówili, że po jego publikacji upadnie rząd Jarosława Kaczyńskiego.