"Seksafera była dobrze zorganizowaną akcją"
Seksafera nie była zamachem stanu, ale bardzo dobrze zorganizowaną akcją - uważa Adam Bielan. Rzecznik PiS ujawnił, że w niedzielę wieczorem, dzień przed opublikowaniem artykułu "Praca za seks w Samoobronie", dzownili do niego dziennikarze "Gazety Wyborczej" i informowali go o wywiadzie z Anetą Krawczyk. Gość Programu Trzeciego Polskiego Radia podkreślił, że publicyści dziennika chwalili się artykułem, mówili, że po jego publikacji upadnie rząd Jarosława Kaczyńskiego.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/bohaterowie-seksafery-6038682264584833g ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/bohaterowie-seksafery-6038682264584833g )
Bohaterowie seksafery
Adam Bielan jest zdania, że "Gazeta Wyborcza" życzyłaby sobie, aby obecny gabinet przestał działać. Jednocześnie dodał, że nie jest ona obiektywnym medium i popiera współdziałanie sił PO i lewicy. Jako przykład stronniczości podał teksty przed wyborami na prezydenta Warszawy. Wówczas to "Gazeta Wyborcza" - jego zdaniem - wręcz groziła Hannie Gronkiewicz-Waltz, że bez poparcia Marka Borowskiego nie wygra elekcji.
Gość Programu Trzeciego wskazał, że obecnie dla jego partii najważniejsze jest weryfikacja faktów podanych przez gazetę i wyniki dochodzenia prokuratury.
Adam Bielan podkreślił ponadto, że konieczna jest zmiana prawa prasowego. Wyjaśnia, że obecne przepisy zostały uchwalone w połowie lat 80. i nie przystają do obecnej rzeczywistości. Rzecznik PiS jest zdania, że sprawą już w przyszłym roku powinna się zająć sejmowa komisja kultury.