RPO: wyjaśnić interwencję wobec pielęgniarek
Rzecznik praw obywatelskich zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych i komendanta stołecznego
policji z pytaniem, czy było uzasadnienie do zastosowania takich
środków, jakich użyto wobec pielęgniarek, protestujących przed
kancelarią premiera.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-walcza-o-podwyzki-6038682820191361g ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-walcza-o-podwyzki-6038682820191361g )
Lekarze i pielęgniarki walczą o podwyżki
Rzecznik Janusz Kochanowski pytał ministra Janusza Kaczmarka, czy zastosowane przez policję środki "były adekwatne do sytuacji".
Otrzymałem zapewnienie, że policjanci zrobili tylko to, co było niezbędne, żeby jezdnia była przejezdna - powiedział Kochanowski w TVN24. Te rzeczy będą sprawdzane bardziej dokładnie - dodał.
Ewa Obuchowska ze Związku Pielęgniarek i Położnych powiedziała w tej samej audycji, że pielęgniarki czekają przed gmachem Kancelarii na swoje koleżanki, które okupują jedno z pomieszczeń. Podkreśliła, że pielęgniarki nie mają z nimi kontaktu.
Sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński powiedział, że policja miała obowiązek odblokować Aleje Ujazdowskie, a pielęgniarki pozostały na jezdni po czasie, w którym miały zgodę na manifestację. Brudziński wyraził ubolewanie z powodu faktu, że kilka pielęgniarek trafiło do szpitala.
Brudziński podkreślił, że protest warto było rozpocząć później, po szczycie Unii Europejskiej, na którym będą podejmowane decyzje w sprawie liczenia głosów w Unii. Dodał, że protest pielęgniarek jest wykorzystywany przez polityków.
Policja usunęła rano kilkadziesiąt pielęgniarek, które przez kilkanaście godzin blokowały jezdnię przed kancelarią premiera. Ruch w Alejach Ujazdowskich, który od wtorkowego południa był zablokowany, został przywrócony. Pielęgniarki zapowiadają, że nadal będą protestować.
Prof. Andrzej Rzepliński z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka powiedział rano w Radiu Zet, że policja nie powinna dostać takiego rozkazu.