Bilans marszu prawicy. Ranni policjanci w Londynie
W Londynie doszło do starć między policją a uczestnikami protestów antyimigracyjnych, zorganizowanych przez Tommy'ego Robinsona. W wyniku zamieszek rannych zostało 26 funkcjonariuszy, a 25 osób aresztowano.
Co musisz wiedzieć?
- Co się stało? W Londynie odbyły się protesty antyimigracyjne, które przerodziły się w starcia z policją.
- Gdzie i kiedy? Demonstracje miały miejsce w sobotę w centrum Londynu, w okolicach Whitehall.
- Dlaczego? Protesty były częścią szerszej fali antyimigracyjnych manifestacji w Wielkiej Brytanii.
Podczas sobotnich protestów antyimigracyjnych w Londynie, zorganizowanych przez Tommy'ego Robinsona, doszło do poważnych starć z policją - informuje CNN. Demonstranci próbowali przedostać się do strefy oddzielającej ich od kontrmanifestantów, co doprowadziło do interwencji funkcjonariuszy. W wyniku zamieszek rannych zostało 26 policjantów, a 25 osób zostało zatrzymanych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Manewry Zapad. Mieszkańcy Sokółki o zagrożeniach dla Polski
Jakie były reakcje władz?
Asystent komisarza policji Matt Twist potępił ataki na funkcjonariuszy jako "całkowicie nieakceptowalne". Podkreślił, że rozpoczęto już dochodzenie mające na celu zidentyfikowanie osób odpowiedzialnych za zamieszki. Burmistrz Londynu, Sadiq Khan, również wyraził swoje oburzenie, stwierdzając, że "przemoc i atakowanie policjantów jest całkowicie niedopuszczalne".
Kto uczestniczył w protestach?
W demonstracjach wzięli udział zwolennicy Robinsona, którzy maszerowali z flagami Wielkiej Brytanii i Anglii. W tym samym czasie odbyła się kontrmanifestacja, w której uczestniczyli politycy lewicowi, tacy jak John McDonnell i Diane Abbott. Protestujący skandowali hasła przeciwko faszyzmowi i na rzecz sprawiedliwości społecznej.
Tommy Robinson, znany z antyimigracyjnych poglądów, w jednym z nagrań wideo stwierdził: "Patriotyzm to przyszłość, granice to przyszłość, a my chcemy naszej wolności słowa". Robinson, założyciel nieistniejącej już Ligi Obrony Anglii, został wcześniej w tym roku zwolniony z więzienia.
Przed protestami komendant Clair Haynes z londyńskiej policji wyraziła zaniepokojenie, że muzułmańscy mieszkańcy Londynu mogą czuć się zagrożeni, ale podkreśliła, że każdy powinien czuć się bezpiecznie w mieście.
źródło: CNN
Czytaj także: