powódź(strona 28/124)

Około godz. 10 w sobotę skarpa osunęła się na torowisko. W tym czasie na torach znajdował się pociąg. Nikomu nic się nie stało. Do zdarzenia doszło w okolicy Zabobrza w Jeleniej Górze. Nitka była zablokowana kilka godzin.

Marszałek województwa morawsko-śląskiego Josef Bielica wprowadził w sobotę w związku z sytuacją powodziową stan zagrożenia. To tam właśnie panuje najtrudniejsza sytuacja. - Na razie spadła tam jedna trzecia wszystkich spodziewanych opadów - ostrzegł czeski minister środowiska Petr Hladik.

W związku z dramatyczną sytuacją hydrometeorologiczną przejścia graniczne z Czechami w Gołkowicach, Skrbeńsku i Marklowicach Górnych zostały zamknięte do odwołania. Sytuacja powodziowa w gminie Godów (powiat wodzisławski) jest coraz gorsza. Woda zalała ulice i posesje.

W Jeleniej Górze rzeka wylała na ulice. Zalało też ośrodek turystyczny, ewakuowano 80 osób. Ruch został wstrzymany, pociągi nie dojeżdżają. Prognozy nie są optymistyczne. Władze miasta wprowadziły alarm przeciwpowodziowy.

W miejscowości Kałków woda, która zalała lokalną drogę, zniosła na pobocze samochód osobowy wraz kierowcą. Jak poinformował PAP dyżurny KW PSP w Opolu, kobietę udało się uratować.

Weekend nie zapowiada się optymistycznie, zwłaszcza dla mieszkańców południowej części kraju. Nad Polską zalega bardzo wilgotna masa polarnego powietrza. Na 47 stacjach hydrologicznych przekroczony został stan alarmowy, a w Jarnołtówku pobito rekord z 1997 roku. Na niedzielę prognozowane są kolejne opady.

- Na ten moment mamy ponad 320 zgłoszeń - mówi Wirtualnej Polsce kpt. Krzysztof Zakrzewski z zespołu prasowego komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze. - Najtrudniejsza sytuacja jest obecnie na rzecze Radomierka w Maciejowie - wskazuje.

Trudna sytuacja w Lądku-Zdroju na Dolnym Śląsku. W mieście ewakuowano mieszkańców zagrożonych zalaniem domów. Rzeka Biała Lądecka wystąpiła z koryta w okolicach miasta. Na wodowskazie w mieście w ciągu doby przybyło ok. 1 metra wody.

Województwo opolskie i dolnośląskie są na pierwszej linii zagrożenia powodzią; w województwach śląskim, małopolskim, wielkopolskim, lubuskim, i części łódzkiego bardzo ściśle monitorujemy sytuację - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak po posiedzeniu sztabu kryzysowego w Nysie.

Mieszkańcy miejscowości Bardo - "Miasta Cudów" w województwie dolnośląskim - patrzą w niebo z niepokojem. Władze wprowadziły alarm przeciwpowodziowy i szykują się na najgorszy scenariusz. - W 1997 roku uciekałam z półrocznym dzieckiem na rękach, teraz nie będę tyle czekać - mówi dla Wirtualnej Polski jedna z mieszkanek. Burmistrz opracowuje plan niedzielnej ewakuacji.

Potężne deszcze w Europie dotarły także do Rumunii. Osiem okręgów kraju zostało dotkniętych ulewami. Ogłoszono czerwony, najwyższy stopień zagrożenia. Żywioł zabił już cztery osoby.

Podobnie jak przed trzema dekadami, Wrocław zagrożony jest powodzią, którą znów mogą wywołać utrzymujące się od kilku dni ulewne deszcze. O ocenę obecnych przygotowań do starcia z żywiołem poprosiliśmy Mieczysława Michalaka, fotoreportera, który dokumentował przed laty heroiczną walkę wrocławian z wielką wodą.

Niemcy i Austria uważnie monitorują sytuację pogodową związaną z niżem genueńskim. W Saksonii spodziewają się, że woda osiągnie najwyższy poziom w środku nadchodzącego tygodnia.

- Byliśmy w Morowie i Głuchołazach, gdzie w tej chwili sytuacja jest najtrudniejsza w Polsce. Sytuacja wygląda bardzo źle. Stan rzeki i prognozy co do jej stanu są cały czas złe. Na tym koncentrujemy swoją uwagę - powiedział szef MSWiA Tomasz Siemoniak na posiedzeniu sztabu kryzysowego w Nysie.

Południe Polski walczy z pierwszymi skutkami ulew, które pojawiły się w tym regionie kraju. Jak podaje straż pożarna, doszło do częściowej ewakuacji w miejscowości Mory (woj. opolskie). "W woj. dolnośląskim, bardzo trudna sytuacja jest w powiecie kłodzkim, gdzie odnotowano już ok. 200 zdarzeń" - podają mundurowi.

Trudna sytuacja pogodowa w Czechach. - Musimy być gotowi na najgorsze scenariusze. Przed nami trudny weekend - powiedział premier Czech Petr Fiala po posiedzeniu centralnego komitetu kryzysowego. W 27 miejscach kraju obowiązuje najwyższy alarm przeciwpowodziowy.

Są pierwsze skutki ulewnych opadów deszczu w Polsce. Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, w Morowie, niedaleko Nysy, przeprowadzono ewakuację mieszkańców. Na miejsce zadysponowano dodatkowe jednostki strażaków oraz żołnierzy WOT. W miejscowościach Szalejów Górny i Dolny rzeka zalała pobliskie drogi.

Stan wody na rzece Biała Głuchołaska w Głuchołazach ciągle rośnie. Przed godziną 1 w nocy wyniósł 240 cm. - Dajemy sobie takie bezpieczne 20 cm i rozpoczynamy ewakuacje - mówił Wirtualnej Polsce w sobotę przed godziną 1 oficer prasowy KP PSP Nysa kpt. Dariusz Pryga.