Tusk o Wrocławiu. Mówi o "sprzecznych komunikatach"

Mamy do czynienia ze sprzecznymi informacjami IMGW na temat Wrocławia - powiedział Donald Tusk podczas porannego sztabu kryzysowego we Wrocławiu.

Donald Tusk
Donald Tusk
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
oprac. PAB

17.09.2024 | aktual.: 17.09.2024 09:47

Premier Donald Tusk uczestniczy we wtorek rano w kolejnym zebraniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu. Poprosił o raport dot. sytuacji na zbiorniku przeciwpowodziowym w Raciborzu.

- Chciałbym żebyśmy sobie wyjaśnili wszystko to, co dochodzi do nas - powiedział Donald Tusk. - Jest informacja o awarii hydrologicznej na zbiorniku Raciborskim. Jeśli jest przesadzona, chciałbym, żebyśmy to wyraźnie usłyszeli - dodał.

- Mamy do czynienia ze sprzecznymi w tej chwili komunikatami ze strony IMGW i hydrologów, jeśli chodzi o zagrożenie dla Wrocławia - powiedział Donald Tusk.

- Bardzo pilną rzeczą jest, szczególnie na kilka godzin przed falą, która tu przyjdzie, byśmy mieli możliwie uwspólniane komunikaty. Trudno nam będzie bazować na radykalnie sprzecznych prognozach i estymacjach. Będę prosił o rzetelny przegląd, kto jest uprawniony, by informować o rzeczywistym stanie zagrożeń - powiedział szef rządu.

Wskazał też na trudną sytuację w Stroniu Śląskim po przejściu fali powodziowej. Zaapelował do lokalnych władz i służb, by nie lekceważyć sygnałów od mieszkańców, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji.

- Wszędzie tam, gdzie są sygnały od mieszkańców, że są sami, nie radzą sobie, proszę nie lekceważyć tych sygnałów - polecił Donald Tusk.

- Fala powodziowa przesuwa się w dół górnej i środkowej Odry - powiedział podczas spotkania hydrolog Paweł Przygrodzki. Przedstawił obszernie aktualną sytuację na rzekach.

Premier Donald Tusk domagał się jednak sprecyzowania informacji. Stwierdził, że niewiele z tego co usłyszał wyjaśniło mu pojawiające się wątpliwości.

- Chciałbym żeby ludzkim językiem odniósł się pan do tych prognoz - powiedział Donald Tusk. - Nam potrzebna jest informacja użytkowa - dodał.

Hydrolog Paweł Przygrodzki poinformował, że w założeniach modelowych jego centrum badań "uwzględnione są uwarunkowania, które występują aktualnie i są prognozowane". - Do zbiornika Racibórz dopływa już mniejsza woda niż ta, którą mieliśmy, czyli mamy tam spadki - poinformował. Dodał również, że uwzględniona jest również sytuacja na rzece Nysie Kłodzkiej "czyli tak naprawdę już do zbiorników Nyskich też dopływa mniej wody i tam są już notowane spadki". - Ta woda jeszcze ma odpływ ze zbiorników nyskich, ale prawdopodobnie będzie obniżana - przekazał.

Odnosząc się do Wrocławia poinformował, że "stan wody wynosi tam 650, co w tym kontekście wydaje się dość bezpiecznym wariantem".

- Oczywiście tak jak wspominałem, istnieje duże ryzyko, że infrastruktura będzie się w miarę upływu czasu męczyła. My przedstawiamy ten wariant najbardziej prawdopodobny - podsumował.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zbiornik w Raciborzu. "Mieliśmy w nocy przesięk"

- Rzeczywiście mieliśmy w nocy przesięk - przyznała przedstawicielka Wód Polskich.

- Udało się ten przesiąk ustabilizować i zabezpieczyć - dodała. - W tej chwili Racibórz pracuje normalnie i nie ma zagrożenia - przekonuje.

Zbiornik w Nysie

Poinformowała również o sytuacji w Nysie, gdzie trwa walka o wał na zbiorniku.

- Sytuacja jest trudna, ale będziemy dążyć do zmniejszenia odpływu - powiedziała przedstawicielka Wód Polskich.

Nieporozumienia z Tauronem

Premier nawiązał do nieporozumień między Wodami Polskimi a Tauronem, który spuścił wodę z jednego ze zbiorników.

- Informacja jest szokująca - powiedział Donald Tusk. - Jestem gotów użyć wszystkich dostępnych metod, żeby dyscyplinować - dodał.

W wyjaśnieniu usłyszał, że problem został już rozwiązany.

Poszerzenie obszaru stanu klęski żywiołowej

Szef MSWiA poinformował, że premier podjął decyzję o rozszerzeniu zakresu terytorialnego rozporządzenia o stanie klęski żywiołowej o powiaty: lubański, dzierżoniowski, świdnicki, opolski, krapkowicki, brzeski i kędzierzyńsko-kozielski.

Zobacz także
Komentarze (221)