Trwa ładowanie...
d4cri68
Temat

parlament europejski(strona 9/59)

Tusk blokuje Kurskiego? Żona polityka PiS atakuje premiera
6 czerwca 2024, 21:02

Tusk blokuje Kurskiego? Żona polityka PiS atakuje premiera

Żona Jacka Kurskiego grzmi. Na swoim profilu w mediach społecznościowych poinformowała, że Poczta Polska nie zgodziła się na dystrybucję gazetki Jacka Kurskiego dla mieszkańców Mazowsza. "Tak Tusk blokuje mojego Męża! Wolność słowa według koalicji 13 grudnia" - napisała.

Zalety strefy euro. Ekonomiści o korzyściach dla Polski
6 czerwca 2024, 20:35

Zalety strefy euro. Ekonomiści o korzyściach dla Polski

Jakie są zalety strefy euro? - Euro oznacza stabilny kurs waluty, stałość i twardość pieniądza. Gospodarka może rozwijać się ze stałym i stabilnym pieniądzem lub z płynnym kursem, który może się zmieniać. Może się rozwijać z euro lub nie. To nie jest też tak, że jedno to niebo, a drugie to piekło – wyjaśniał prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula oraz Politechniki Warszawskiej. - Przygniatająca większość ekonomistów uważa, że przyjęcie euro trochę wytrąci możliwość bezpośredniego wpływu na gospodarkę, ale za to zyskujemy na niższych stopach procentowych oraz zyskujemy na stabilności waluty – dodał prof. Orłowski. Ekonomista przyznał, że przyjęcie euro "byłoby lepsze dla wzrostu gospodarczego Polski", zaznaczając jednak, że "to też nie raj", przypominając o kryzysie u Greków. - Sytuacja Grecji pokazuje, że przy prowadzeniu złej polityki gospodarczej i będąc w tym raju, można wylądować nagle w kotle ze smołą. To nieprawda, że przyjęcie lub odrzucenie euro rozwiązuje wszystkie problemy, ale pamiętajmy, że szybszy wzrost gospodarczy, przy dobrej polityce, można lepiej osiągnąć z euro, niż bez euro – podsumował ekspert. Podobnego zdania był drugi gość Pawła Pawłowskiego. - Strefa euro to zarządzanie wedle przewidywalnych reguł, co oznacza, że nikt nas obywateli nie może oszukiwać – skomentował prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej. - Większość Polaków jest obecnie sceptyczna wobec euro, część mówi: przyjąć, ale nie w tej chwili. Jest jednak jedna grupa, która zawsze w przygniatającej większości odpowiada: tak, chcemy euro, jak tylko szybko się da. To są przedsiębiorcy. Z punktu widzenia gospodarki nie ma cienia wątpliwości, że im wtedy z głowy spada pewien problem ryzyka, bo my mamy gospodarkę opartą na eksporcie – przyznał prof. Witold Orłowski. - Z kolei inwestorom zależy, żeby stopy procentowe były jak najniższe, a gdyby Polska była w strefie euro to stopy procentowe byłyby znacznie niższe niż obecnie – dodał. - Jeśli chodzi o branżę turystyczną to brak euro prowadzi do zniechęcenia pewnej istotnej liczby turystów ze strefy euro. Oni nie wiedzą, jak przyjadą tutaj, jaki będzie do końca koszt ich pobytu, ponoszą ryzyko walutowe – podsumował prof. Artur Nowak-Far z SGH. Eksperci zdradzili, że jedyna grupa, która straci na wprowadzeniu euro to właściciele kantorów. Jakie jeszcze zalety daje wspólna waluta? Obejrzyj całą rozmowę. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Wraca sprawa Zielonego Ładu. Kontrowersyjne rozporządzenie odłożone
6 czerwca 2024, 16:55

Wraca sprawa Zielonego Ładu. Kontrowersyjne rozporządzenie odłożone

Filar Zielonego Ładu - jedno z kontrowersyjnych unijnych rozporządzeń o odbudowie przyrody - może zostać jednak przyjęte, ale już po wyborach do Parlamentu Europejskiego. W rozporządzeniu jest mowa między innymi o tym, że kraje UE będą musiały do 2030 roku doprowadzić do dobrego stanu co najmniej 30 proc. zdegradowanych siedlisk.

Tak mogą zagłosować Polacy. Nowy sondaż na ostatniej prostej
5 czerwca 2024, 21:07

Tak mogą zagłosować Polacy. Nowy sondaż na ostatniej prostej

Są wyniki najnowszego sondażu IPSOS przed niedzielnymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Na ostatniej prostej wyłania się zdecydowany lider.

"Najniższy budżet w historii kampanii". Kandydaci wpłacili po 100 tysięcy. Znamy plan PiS
5 czerwca 2024, 17:50

"Najniższy budżet w historii kampanii". Kandydaci wpłacili po 100 tysięcy. Znamy plan PiS

PiS na czwartek 6 czerwca planuje konwencję podsumowującą kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Wydarzenie odbędzie się w Chełmie - dowiaduje się WP. Przewidywania? - Oszczędzamy na sondażach - przyznaje jeden z polityków PiS. Europosłowie na kampanię "centralną" wpłacili po 100 tysięcy złotych.

d4cri68
Euro w UE. Fenomen wspólnej waluty. "Ewidentne korzyści"
5 czerwca 2024, 14:10

Euro w UE. Fenomen wspólnej waluty. "Ewidentne korzyści"

Wspólna waluta dla Europy to konieczność czy utopia? - Właściwie to konieczność ze względu na interesy wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Jeżeli my zauważymy, po co istnieje Unia Europejska, jako organizacja, to ona ma służyć państwom członkowskim, żeby wzmacniać ich siłę gospodarczą. Bez wspólnego pieniądza ten projekt jest niepełny – tłumaczył prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej. - Euro stanowi już globalną walutę i powstają ewidentne korzyści dla wszystkich tych państw, które ją mają. Część z nich jest konsumowana także przez państwa, które nie należą do strefy euro, jak Polska, ale te korzyści są wtedy mniejsze - dodał ekonomista. - UE to było od początku poszukiwanie magicznego klucza do tego, aby kraje członkowskie stanowiły z punktu widzenia gospodarczego jeden rynek. Wtedy powstają wielkie firmy, sięga się po korzyści skali, powstają potężne firmy zdolne konkurować na świecie – wyjaśniał prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula oraz Politechniki Warszawskiej. - Przykład Polski pokazuje, że można żyć w Unii Europejskiej nie mając euro, ale większość ekonomistów uważa, że nasze korzyści byłyby jeszcze większe, gdybyśmy to euro mieli – dodał ekspert. - Euro ma dzisiaj takie samo uzasadnienie, jak 20 lat temu. Wspólna waluta wzmacnia gospodarczo państwo. Przez 20 lat mieliśmy do czynienia z tym, że państwa członkowskie mogły sprawdzić, czy jest to korzystne. Większość z nich powoli dołącza do strefy euro, co oznacza, że widzą tam bardzo konkretne korzyści – przyznał prof. Artur Nowak-Far. Drugi rozmówca Pawła Pawłowskiego powołał się tutaj na badania społeczne, które pokazują zadowolenie Europejczyków ze wspólnej waluty. – W krajach, które mają już euro nie ma ani jednego społeczeństwa, które chciałoby zrezygnować z tej waluty – przyznał prof. Orłowski. Prof. Nowak-Far podał tu przykład naszych południowych sąsiadów. - Słowacy mają już euro. Gdyby działo się coś niepokojącego to tematem kampanii stałoby się tam wychodzenie ze strefy euro. Tymczasem nie było to żadnym przedmiotem dyskursu politycznego. Oni po prostu chcą żyć z euro – podsumował ekonomista. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.
Obajtek odpowiada Tuskowi. "Ja pana nie pytałem, gdzie pan nocował"
5 czerwca 2024, 13:23

Obajtek odpowiada Tuskowi. "Ja pana nie pytałem, gdzie pan nocował"

Donald Tusk zapowiedział, że zapyta Viktora Orbana "na jakiej zasadzie, z ludzkiej ciekawości, organizuje pobyt wypoczynkowy pana Obajtka w Budapeszcie". Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź b. prezesa Orlenu. "Panie Donaldzie Tusku, jak pan szusował na nartach w Dolomitach, nie pytałem pana, gdzie pan nocował" - napisał Obajtek.

Sensacyjne doniesienia o Obajtku. Tusk reaguje
5 czerwca 2024, 12:51

Sensacyjne doniesienia o Obajtku. Tusk reaguje

– Będę niedługo widział się z premierem Viktorem Orbanem, to go spytam wprost na jakiej zasadzie - z ludzkiej ciekawości - organizuje pobyt wypoczynkowy pana Obajtka w Budapeszcie – powiedział premier Donald Tusk, pytany o doniesienia Radia Zet, że były prezes Orlenu mieszka w apartamencie w stolicy Węgier.

Padły nazwiska polityków PiS. To w kontekście "listów gończych"
4 czerwca 2024, 18:55

Padły nazwiska polityków PiS. To w kontekście "listów gończych"

Donald Tusk podczas wiecu w Warszawie skomentował listy PiS do europarlamentu, które nazwał "listami gończymi". - Do diabła ciężkiego czy my mamy się wstydzić, za naszych reprezentantów w Brukseli. Czy naprawdę byśmy chcieli wysłać delegację złodziei, łajdaków, ludzi bez sumienia, ludzi którzy okradali Polskę - powiedział premier.

Dlaczego Polska nie przyjęła euro? Ekonomista: To jest chowane przed ludźmi
4 czerwca 2024, 14:21

Dlaczego Polska nie przyjęła euro? Ekonomista: To jest chowane przed ludźmi

- Nie mam cienia wątpliwości, dlaczego Polska nie przyjęła jeszcze euro. Polacy boją się po prostu wzrostu cen. Tego potężnego mitu, który niektórzy politycy podsycają, opowiadając kompletne bzdury – przyznał prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula oraz Politechniki Warszawskiej. - W Polsce przeważa obawa, że wprowadzenie euro to reforma, która uderzy w ludzi, bo wzrosną ceny. W związku z tym nie mamy poparcia politycznego dla partii, które chciałyby wprowadzenia euro. Mamy też takie zapisy w konstytucji, że bez zmian w niej euro wprowadzić nie możemy – tłumaczył ekspert. Jak dodał, to nie jest tak, że większość Polaków nie chce euro. Spośród tych, którzy chcą, spora część odpowiada: jeszcze nie teraz, za 10 lat. - Polska powinna przyjąć euro. Po pierwsze to zobowiązanie wynika z traktatu. Po drugie materialnie to po prostu wzmocni Polskę. To, co jest chowane przed ludźmi to fakt, że Unia Europejska rozwija się wkoło strefy euro, to jest jej trzon. Euro jest z kolei produktem flagowym tej organizacji i ono determinuje jej siłę globalną – wyjaśnił prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej. - Jeżeli chcemy silnej Polski w silnej Unii Europejskiej to musimy chcieć Polski w strefie euro. Innej narracji kompletnie nie rozumiem – dodał ekonomista. Czy to prawda, że jeśli nie euro to rubel? Jeśli nie Zachód to Wschód? – zapytał wprost dziennikarz Paweł Pawłowski. - Trzeba otwarcie o tym mówić. To nie jest prawda, że możemy być sobie "samotną wyspą". Jeśli nie zakotwiczymy w brzegu zachodnim to nurt popchnie nas w stronę brzegu wschodniego. Nie mam tu wątpliwości – podsumował prof. Orłowski. Gdzie jesteśmy w tym momencie w drodze do euro? Jakie jeszcze warunki Polska musi spełnić? O tym w dalszej części rozmowy z ekspertami. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

d4cri68
Kurski nie przepłacił za gwiazdy disco polo. Znamy koszt imprezy z Zenkiem
3 czerwca 2024, 19:04

Kurski nie przepłacił za gwiazdy disco polo. Znamy koszt imprezy z Zenkiem

Wsparcie Zenka Martyniuka i zespołu Bayer Full może okazać się dla Jacka Kurskiego na ostatnim odcinku kampanii co najmniej tak ważne, jak poparcie Jarosława Kaczyńskiego. Były szef TVP na piknik rodzinny w Wyszkowie z udziałem gwiazd disco polo wydał kilkadziesiąt tysięcy złotych - ustaliła Wirtualna Polska.

Relacje UE-Chiny. Eksperci ostrzegają: Nie ma odwrotu
3 czerwca 2024, 14:13

Relacje UE-Chiny. Eksperci ostrzegają: Nie ma odwrotu

- Kwestie relacji z Chinami to są nie tylko problemy gospodarcze, które są bardzo ważne dla konkurencyjności naszej gospodarki, ale także kwestie bezpieczeństwa. Chińczycy są bardzo drapieżni jeżeli chodzi o pozyskiwanie technologii, które powstają w Europie. Nie zawsze chińskie firmy lub obywatele pozyskują je w sposób legalny. To są bardzo poważne wyzwania związane z Chinami - stwierdził Łukasz Maślanka, analityk w Zespole Bezpieczeństwa i Obronności Ośrodka Studiów Wschodnich. Gość debaty WP przyznał, że Unia Europejska ma dużą swobodę działania, ponieważ polityka celna jest wyłączną kompetencją UE. Komisja Europejska była jednak hamowana przez niektóre państwa członkowskie. - Niemcy obawiają się odwetu i zamknięcia chińskich produktów dla rynku niemieckiego. Wszystkie państwa członkowskie UE mają gigantyczny deficyt handlu z Chinami i w momencie bardziej asertywnej polityki Chińczycy jeszcze bardziej zamkną się na nasze towary, wykradając potrzebne technologie – tłumaczył analityk OSW. - Jest też problem ryzyka inflacyjnego. Zamknięcie się na Chiny będzie oznaczało wzrost cen. Doświadczyliśmy w ostatnich miesiącach i latach, jak dotkliwym problemem może być inflacja. Zwłaszcza, że spektakularną klęską zakończyła się polityka wobec Rosji oparta wyłącznie o kalkulacje gospodarcze – podsumował Łukasz Maślanka. - Czy nie ma odwrotu od twardego podejścia Europejczyków wobec Chin? – zapytał prowadzący Patrycjusz Wyżga. - Nie ma odwrotu. Nawet ostatnia wizyta kanclerza Niemiec w Chinach pokazała, jak różniła się znacznie od wcześniejszych. Niemcy były tym państwem, które próbowało wywierać wpływ na KE, żeby Unia Europejska z jednej strony traktowała Chiny jako konkurenta, ale z drugiej strony współpracowała z Chinami - stwierdził prof. Kamil Zajączkowski, dyrektor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. - Dzisiaj Francja i Niemcy, czyli dwa największe państwa, zaczynają zmieniać politykę wobec Pekinu, zdając sobie sprawę, że dzisiaj Chiny mogą stanowić realne zagrożenie dla suwerenności gospodarczej Unii Europejskiej – ostrzegł ekspert. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Ochrona granic UE. Eksperci o wyzwaniach: Zmiana prawa nie wystarczy
3 czerwca 2024, 11:56

Ochrona granic UE. Eksperci o wyzwaniach: Zmiana prawa nie wystarczy

- Jedyną instytucją Unii Europejskiej, która ma swoją centralę w Polsce jest Frontex, agencja, która dba o nasze zewnętrzne granice – podkreślił dziennikarz WP Patrycjusz Wyżga, pytając o wyzwania i priorytety UE ws. ochrony wschodniej granicy na odcinku białoruskim. - W państwach Europy Zachodniej kwestie migracyjne budzą jeszcze większe emocje, niż w Polsce. We Francji, Belgii czy Włoszech one są tematem numer jeden. Wydaje się, że cała Unia Europejska zmierza w kierunku zaostrzenia polityki migracyjnej - stwierdził Łukasz Maślanka, analityk w Zespole Bezpieczeństwa i Obronności Ośrodka Studiów Wschodnich. - Tutaj nie wystarczy sama zmiana prawa, ponieważ europejskich granic trudno jest strzec w sytuacji kiedy mamy dziesiątki tysięcy zdeterminowanych ludzi, gotowych podjąć ryzyko narażenia życia, by przepłynąć morze lub sforsować polsko-białoruską granicę. To jest poważna debata filozoficzna, co jest ważniejsze – bezpieczeństwo granic czy ochrona praw człowieka – tłumaczył ekspert. Jak dodał, ochrona granic będzie domeną państw narodowych, lokalnych służb granicznych. - Rolą Frontexu jest bowiem koordynowanie, wspieranie technologiczne ochrony granic, zbieranie informacji, gromadzenie danych – wyliczył analityk OSW. - Do 2016 r. głównym mottem Unii Europejskiej była wolność w każdej postaci – gospodarcza, ekonomiczna, społeczna, dotycząca przemieszczania się - przyznał prof. Kamil Zajączkowski, dyrektor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. - W 2016 r. doszło do zmiany podejścia UE. Wojna w Ukrainie, a wcześniej pandemia i polityka Trumpa jeszcze bardziej to wzmocniły. Dzisiaj kwestią najważniejszą dla polityków europejskich jest bezpieczeństwo. Kwestia migracji i granic staje się więc kluczowa dla każdego z europejskich polityków – podsumował ekspert z UW. Jak wzmocnić nasze bezpieczeństwo? Przed jakimi wyzwaniami stoi zjednoczona Europa? Obejrzyj całą debatę ekspertów. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Ukraina coraz bliżej UE. "Wojna zmieniła nastawienie Europy"
1 czerwca 2024, 20:41

Ukraina coraz bliżej UE. "Wojna zmieniła nastawienie Europy"

- Wojna w Ukrainie całkowicie zmieniła nastawienie Europy Zachodniej do procesu rozszerzenia Unii Europejskiej. Do momentu wybuchu wojny to nastawienie było sceptyczne – stwierdził prof. Kamil Zajączkowski, dyrektor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. - 20 lat temu rozszerzenie kojarzyło się z nadzieją, z dostępem do nowych rynków zbytu, z siłą Unii Europejskiej. Dzisiaj kwestia rozszerzenia jest determinowana przede wszystkim obawą, strachem i niepokojem wobec tego, co jeszcze może zrobić Putin – dodał ekspert. Rozmówca Patrycjusza Wyżgi przyznał, że z punktu widzenia bezpieczeństwa Europy w interesie Unii Europejskiej jest członkostwo Ukrainy, ale także państw bałkańskich we wspólnocie. - Nie będzie to łatwy i szybki proces. Trzeba się przygotować też na takie kwestie, które mogliśmy obserwować kilka miesięcy temu. Ukraina stanie się z jednej strony naszym partnerem, ale nasi producenci, rolnicy i przedsiębiorcy będą konkurować z przedsiębiorcami ukraińskimi na wspólnym rynku europejskim. To także będzie wymagało pewnych zmian, ale zróbmy ten pierwszy krok – podsumował prof. Zajączkowski. - W tej chwili najważniejszym zagadnieniem jest to, żeby Ukraina przetrwała jako niepodległe państwo – przyznał Łukasz Maślanka, analityk w Zespole Bezpieczeństwa i Obronności Ośrodka Studiów Wschodnich. Wspólnotę w związku z pogłębiającą się integracją czeka jednak kilka wyzwań. Perspektywa rozszerzenia UE to co najmniej kilkanaście lat – potwierdzili rozmówcy debaty WP. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.
Suski nie poparł Wąsika. "Nikt z nim nie będzie się liczył"
31 maja 2024, 17:57

Suski nie poparł Wąsika. "Nikt z nim nie będzie się liczył"

Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski w piątek przekonywał wyborców w Olsztynie, by w nadchodzących wyborach do europarlamentu opowiedzieli się za kandydatem z drugiego miejsca - Karolem Karskim. Ocenił, że z "jedynką" na tej liście - Maciejem Wąsikiem - "nikt nie będzie się liczył".

d4cri68
Wspólna armia UE. Polityczne hasło kontra miliardy na obronność
29 maja 2024, 22:27

Wspólna armia UE. Polityczne hasło kontra miliardy na obronność

Wspólna europejska armia to tylko hasło czy konkret, który w końcu się zrealizuje? - Europejska armia jest hasłem politycznym podnoszonym przez niektórych polityków. Większość państw UE należy również do NATO, uważając to za sojusz obronny. Unia Europejska ma jednak swoje role w zakresie bezpieczeństwa i obrony z udziałem armii państw narodowych – tłumaczył Łukasz Maślanka, analityk w Zespole Bezpieczeństwa i Obronności Ośrodka Studiów Wschodnich. Ekspert przyznał, że wspólna armia to "chwytliwe hasło, które może budzić entuzjazm", ale harmonizacja tak różnych państw UE, w tym części państw neutralnych, jest trudna w dostosowaniu sił zbrojnych. - Są jednak przykłady daleko posuniętej współpracy, a najlepszym z nich są Grupy Bojowe Unii Europejskiej. To formacje szybkiego reagowania wystawiane na okres pół roku w celu utrzymania pewnej gotowości, zwłaszcza w obszarach, których nie obejmuje traktat o NATO – dodał Maślanka. Jak wyjaśnił drugi rozmówca Patrycjusza Wyżgi, idea wspólnej armii nie jest nowa. Pojawiła się w 1999 r. z inicjatywy Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, kiedy to powołano wspólną politykę bezpieczeństwa i obrony. - Jednym z jej celów było wysyłanie misji oraz operacji cywilnych i wojskowych UE do różnych stref konfliktu i to ma miejsce. Od 2003 r. wykonano prawie 40 takich misji – podsumował prof. Kamil Zajączkowski, dyrektor Centrum Europejskiego UW. - Wojna w Ukrainie jednoznacznie pokazała, że dzisiaj możemy mówić o NATO, jako o filarze bezpieczeństwa europejskiego i ewentualnie o budowaniu europejskich zdolności wojskowych, ale one miałyby charakter wyłącznie komplementarny i uzupełniający siły Sojuszu – przyznał prof. Zajączkowski. Obaj eksperci są zgodni, że w sferze wspólnej polityki bezpieczeństwa UE wiele się zmieniło od dnia wojny - 24 lutego 2022 r. - Są obszary, gdzie Unia Europejska zrobiła dużo. Przykładem jest Europejski Instrument na rzecz Pokoju finansowany poza oficjalnym budżetem. Państwa członkowskie składają się na to, żeby np. swoim partnerom kupować broń. Po inwazji Rosji fundusz ten rekompensował państwom członkowskim koszty zakupu broni przekazywanej Ukrainie – tłumaczył Łukasz Maślanka. - Fundusz ten wyrasta też na potężne narzędzie wspierania państw członkowskich w realizowaniu celów polityki obronnej UE. Innym przykładem jest misja szkoleniowa dla żołnierzy ukraińskich przez żołnierzy z Polski, Niemiec, Francji i Hiszpanii – dodał analityk OSW. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Praworządność w Unii Europejskiej. "Polska trafiła do podręczników"
29 maja 2024, 14:39

Praworządność w Unii Europejskiej. "Polska trafiła do podręczników"

Na czym polega praworządność? Czym jest według Unii Europejskiej? - Ludzkość zawsze miała jakiś system, kiedyś w społeczeństwach prymitywnych to był obyczaj, później etyka i moralność. Prawo jest takim najbardziej skodyfikowanym system, żeby pokazać, jak mają wyglądać normy regulujące nasz ład społeczny – przyznał prof. Radosław Markowski, dyrektor Centrum Studiów nad Demokracją, Uniwersytet SWPS. - Praworządność w cywilizowanych krajach jest instrumentem, który pomaga nam efektywniej funkcjonować. To taki punkt orientacyjny, który zdejmuje z nas dużą dozę niepewności i pozwala działać, nie narażając się na reakcję państwa czy innych obywateli – dodał. Wątek związany z różnorodnością w Europie i prawem w Unii Europejskiej rozwinął drugi z rozmówców Pawła Pawłowskiego. - Praworządność jest związana ze strukturami danego państwa, tradycją i historią. Mamy duże zróżnicowanie w północnej i południowej Europie, mamy państwa laickie i związane z którymś z Kościołów, państwa liberalne i bardziej konserwatywne. Prawo, w przypadku Polski konstytucja, jest formułą, w której się realizujemy – tłumaczył prof. Robert Grzeszczak, kierownik Centrum Badań Ustroju Unii Europejskiej WPiA UW. Na pytanie, jak praworządność rozumie Polska ekspert odparł, że zależy która Polska według politycznego podziału. - Polska odegrała taką rolę, że weszła na trwałe do podręczników prawa Unii i nie ma tu powodów do dumy, bo jako testująca nowe wydarzenia, sprawy, procedury i mechanizmy. Polska razem z Węgrami, ci dwaj najgorsi uczniowie w klasie, doprowadzili do tego, że powstał problem, jak zrozumieć praworządność – przyznał prof. Grzeszczak. – Dziś praworządność równa się demokracja, równość i brak dyskryminacji, ale również służące temu wszystkiemu niezależne sądy – podsumował. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Przeszukanie w Parlamencie Europejskim. Podejrzenie rosyjskiej ingerencji
29 maja 2024, 13:33

Przeszukanie w Parlamencie Europejskim. Podejrzenie rosyjskiej ingerencji

Poważne podejrzenia kolaboracji z Rosją padły na kilku posłów Parlamentu Europejskiego. Belgijskie służby w środę rano rewidowali biuro i mieszkanie asystenta jednego z eurodeputowanych. To wkroczenie śledczych ma związek z prawdopodobieństwem udziału posłów PE w spisku związanym z szerzeniem rosyjskiej propagandy.

Przyszłość Unii Europejskiej. "Najważniejsze zmiany już się dzieją"
28 maja 2024, 22:53

Przyszłość Unii Europejskiej. "Najważniejsze zmiany już się dzieją"

Jaka przyszłość czeka Unię Europejską? Czy dojdzie do zmian traktatów lub większej federalizacji? - Ciągle dyskutuje się wśród elity politycznej o jakimś problemie z globalizacją. Kilka lat temu rozpoczął się na tej planecie proces, który można nazwać deglobalizacją. Powstają minimocarstwa np. wokół Turcji czy w krajach Ameryki Południowej – przyznał - prof. Radosław Markowski, dyrektor Centrum Studiów nad Demokracją, Uniwersytet SWPS. - Jeśli Unia Europejska będzie musiała całkowicie inaczej myśleć o swojej przyszłości, a jesienią tego roku w USA wygra Donald Trump, wtedy natychmiast jednomyślność czy jakaś forma głosowania powinny u nas dominować – dodał. Ekspert przyznał, że jeśli USA zdecydują się na izolacjonizm to Unia Europejska, a także reszta świata będzie musiała kompletnie inaczej przedefiniować swoje strategiczne cele. Co więc czeka naszą europejską wspólnotę? – zapytał Paweł Pawłowski. - Traktat o Unii Europejskiej mówi o tym, że Unia jest procesem zbliżania się narodów jednoczącej się Europy. To dobra definicja tego, jak należy patrzeć na Unię – jako na proces. Unia musi się zmieniać, bo świat się zmienia. Zmiana następuje pod wpływem kilku bodźców np. świata zewnętrznego - wyborów w USA, roli Chin, wojny w Ukrainie, pandemii – wytłumaczył prof. Robert Grzeszczak, kierownik Centrum Badań Ustroju Unii Europejskiej WPiA UW. Ekspert przyznał, że w przyszłości czeka nas zmiana podziału kompetencji – m.in. przekazanie kwestii ochrony zdrowia czy wzmocnienie kompetencji w zakresie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. - Najważniejsze dla nas, obywateli zmiany już się dzieją. To są daleko idące regulacje właśnie w zakresie energetyki, ochrony środowiska czy sztucznej inteligencji – podsumował prof. Grzeszczak. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Prawo unijne ważniejsze od krajowego? Ekspert rozwiał wątpliwości
28 maja 2024, 21:59

Prawo unijne ważniejsze od krajowego? Ekspert rozwiał wątpliwości

Czy prawo unijne jest ważniejsze od prawa krajowego? To pytanie zadał swoim rozmówcom dziennikarz WP Paweł Pawłowski. - Nie, nie jest ważniejsze, jest innym systemem prawnym. Zasada pierwszeństwa jest trochę źle językowo ujmowana. Tu nie chodzi o to, co jest ważniejsze, tylko co ma najpierw zastosowanie w danej sprawie – tłumaczył prof. Robert Grzeszczak, kierownik Centrum Badań Ustroju Unii Europejskiej WPiA UW. - Jeżeli okazałoby się, że przepis ustawy krajowej mówi tak, a przepis innej ustawy mówi inaczej, to na końcu drogi, jak się nie da połączyć tych przepisów, nie stosuje się przepisów prawa krajowego. To nazywa się zasadą pierwszeństwa– dodał prof. Grzeszczak. Ekspert wyjaśniał, że każdy system prawa krajowego musi mieć hierarchię swoich źródeł prawa. Zazwyczaj to konstytucja lub inny akt o takim charakterze, dalej ustawy, następnie ratyfikowane umowy międzynarodowe, a na końcu rozporządzenia. Jak podkreśla prof. Grzeszczak odrębnym systemem prawa jest system Unii Europejskiej. – Żyjemy w dwóch systemach prawnych. Jeżeli mamy sprawę z elementem unijnym to wiążąca jest hierarchia unijna, a później krajowa – przyznał rozmówca Pawła Pawłowskiego. Czy podlegając pod system prawny UE tracimy jakkolwiek suwerenność? - Zawsze każda umowa międzynarodowa w pewien sposób nas ogranicza. Nasze wejście do UE oznaczało, że będziemy współdecydować z naszą reeuropejską rodziną – przyznał prof. Radosław Markowski, dyrektor Centrum Studiów nad Demokracją, Uniwersytet SWPS. - To nie znaczy, że my pozbywamy się swoich praw. My teraz współdecydujemy o pewnych obszarach życia razem z naszymi braćmi i siostrami z pozostałych 26 państw – dodał. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

d4cri68
Ogromne majątki europosłów. Rekordzistą polityk PiS
28 maja 2024, 08:01

Ogromne majątki europosłów. Rekordzistą polityk PiS

Już niebawem rozpocznie się kolejna kadencja Parlamentu Europejskiego. Wiadomo, że praca europosła wiąże się ze sporymi zarobkami. Przeanalizowano, jak bardzo wzbogacili się posłowie.

Koniec art. 7 wobec Polski. Eksperci o winnych "demontażu państwa"
28 maja 2024, 07:53

Koniec art. 7 wobec Polski. Eksperci o winnych "demontażu państwa"

Komisja Europejska zakończyła procedurę z art. 7 przeciwko Polsce. Uznano, że nie ma już "wyraźnego zagrożenia" dla rządów prawa. Co to oznacza dla nas w praktyce? - Zakończenie tej procedury ma charakter wizerunkowy, jest przywróceniem możliwości odbudowywania wiarygodności naszego państwa, jako członka Unii Europejskiej – stwierdził prof. Robert Grzeszczak, kierownik Centrum Badań Ustroju Unii Europejskiej WPiA UW. Paweł Pawłowski zapytał swoich rozmówców o powód wszczęcia tej procedury. – Musimy się cofnąć do 2015 roku, kiedy zaczęły się problemy. Wybrana wówczas nowa władza zaczęła reformować najpierw Trybunał Konstytucyjny, dalej miał miejsce kompletny paraliż w świetle prawa europejskiego, później reforma sądownictwa i szereg ustaw. To pozwoliło na wprowadzenie wielu zmian, które były niezgodne z wartościami Unii Europejskiej, z praworządnością. Głównym punktem zapalnym było uzależnienie sądownictwa – wyliczył prof. Grzeszczak. Jak przyznał ekspert, najpierw podjęto "miękkie kroki" i wezwanie do zmiany zachowań, ale to nic nie dało i komisja stanęła przed "ścianą wyzwań". – Proces demontażu państwa prawa trwał, a nawet przyspieszał, w związku z czym zainicjowano procedurę z art. 7, wybierając delikatny wariant – dodał ekspert. Czy obecnie nie ma już zagrożenia dla praworządności w Polsce? - Zależy jak na to patrzeć. Za chwilę, tzn. za 3,5 roku mamy kolejne wybory i można sobie wyobrazić, że gdyby partia, która doprowadziła nasze państwo do bezprawia, wróciła do władzy, to te wszystkie nonsensy i deformy systemu prawnego mogłaby znów próbować zainstalować do naszego nieporządku prawnego - stwierdził prof. Radosław Markowski, dyrektor Centrum Studiów nad Demokracją z Uniwersytetu SWPS. - W bardziej optymistycznej wersji, że partie o nieliberalnych ciągotach nie dojdą do władzy, to jesteśmy na dobrej ścieżce do tego, żeby ostatecznie i formalnie wszystko uporządkować – podsumował. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.

Kandydat Konfederacji mówi, co zrobi, jak wejdzie do PE. "Likwidacja"
27 maja 2024, 23:50

Kandydat Konfederacji mówi, co zrobi, jak wejdzie do PE. "Likwidacja"

Trwa kampania wyborcza do europarlamentu. Lider listy Konfederacji w okręgu kujawsko-pomorskim Sławomir Ozdyk ujawnił swoje "najważniejsze" zadanie, gdy już zdobędzie mandat. - Najważniejsze będzie dla mnie zlikwidowanie Parlamentu Europejskiego - stwierdził Ozdyk.

Prof. Dudek punktuje Tuska w sprawie granicy. "Ten rząd musi robić to, co robił PiS"
27 maja 2024, 16:45

Prof. Dudek punktuje Tuska w sprawie granicy. "Ten rząd musi robić to, co robił PiS"

- Ten rząd musi robić to, co robił poprzedni, czyli uszczelniać granicę zewnętrzną Unii Europejskiej - mówił w programie "Didaskalia" gość Patrycjusza Wyżgi, prof. Antoni Dudek. - Problem polega na tym, że rządzący muszą teraz "połknąć język" związany z tym, co mówili przed październikiem ubiegłego roku - dodał politolog.

Nowe oświadczenie Jakiego. Tak się dorobił w Brukseli
27 maja 2024, 16:17

Nowe oświadczenie Jakiego. Tak się dorobił w Brukseli

Jeden z najzagorzalszych krytyków Unii Europejskiej europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki w ciągu pięcioletniej kadencji w Parlamencie Europejskim ponad trzykrotnie zwiększył swoje oszczędności. W porównaniu do początków pracy w Brukseli posiada również trzy nieruchomości.

d4cri68
d4cri68
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj