ochłodzenie(strona 4/5)

Polska w ciągu najbliższej doby pozostanie w zasięgu wyżu Azorskiego ze wschodu i ciepłej masie powietrza polarnego. Z kolei południo-wschodnia część kraju znajdzie się pod wpływem niżu znad Rosji.

Początek tygodnia będzie kontynuacją pogody z końca weekendu. Termometry pokażą podobną ilość kresek. Kłopotów nie powinny sprawiać też burze z gradem, które będą uciekać poza granice naszego kraju.

Niedziela przyniesie długo oczekiwany spadek temperatury. Termometry będą wskazywać nawet o kilka kresek mniej. Mimo to, wciąż trzeba zachować ostrożność, bo zagrożeniem mogą być gwałtowne burze z gradem.

Przez Polskę przechodzi chłodny front, który przynosi gwałtowne burze. Możliwe są lokalne wichury, ulewy i gradobicia. Strażacy usuwają gałęzie i drzewa z jezdni. W regionach, przez które przeszły już pierwsze burze, temperatura spadła bardzo gwałtownie. Na Pomorzu Środkowym to ponad 10 st. C różnicy w porównaniu do przedpołudnia.

Jeszcze w weekend termometry wskazywały nawet 20 stopni Celsjusza.

Wygląda na to, że fala wysokich temperatur powoli dobiega końca.

W pięciu lokalizacjach. Przeczytajcie gdzie!

Jak informuje IMGW, Europa południowa i południowo-wschodnia będzie w obszarze rozległych, ale słabych wyżów. Pozostała część kontynentu będzie w zasięgu niżów z frontami atmosferycznymi. Polska będzie w zasięgu dość głębokiego, niżu znad Danii, w strefie układu frontów atmosferycznych. Początkowo z południowego zachodu napływać będzie ciepłe i wilgotne powietrze polarnomorskie, po południu z zachodu zacznie napływać masa chłodniejsza, polarnomorska.

Także Ursynów zareagował na zbliżające się upały. Brawo!

W związku z nadchodzącą falą upałów!

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Półwysep Iberyjski, Wyspy Brytyjskie, Europa zachodnia oraz centralna znajdują się w zasięgu klina, związanego z wyżem z rejonu Morza Celtyckiego. Na pozostałym obszarze pogodę kształtują niże z układami frontów atmosferycznych. Polska znajduje się pod wpływem klina wyżowego, jedynie na krańcach północnych oraz południowych kraju zaznacza się wpływ płytkich zatok niżowych. Z zachodu napływa dość chłodne powietrze polarnomorskie.

Pogoda przestanie nas rozpieszczać. Burze wystąpią przede wszystkim na wschodzie kraju. Prócz intensywnych opadów deszczu możliwe będą gradobicia. Choć początek weekendu zapowiada się dość ciepło (15-26 st.C), to już w niedzielę temperatury spadną do około 10-12 st. C.

W szpitalu dziecięcym w Olsztynie leczona jest 3-letnia dziewczynka z Ornety (Warmińsko-Mazurskie), która odmroziła sobie stopy i dłonie przebywając z pijanymi rodzicami w nieogrzewanym domu. O tym, czy dziecko wróci do domu zdecyduje sąd.

W weekend możemy liczyć na słoneczną pogodę. Temperatura osiągnie 24 st.C. To jednak ostatnie dwa przyjemne dni, poniedziałek przyniesie ochłodzenie.

Według przewidywań synoptyków, przez Polskę przejdą burzę, miejscami nawet z gradobiciem. Zapowiada się zdecydowane ochłodzenie pogody, które związane jest z tym, że Polska znajduje się pod wpływem zatoki związanej z niżem znad Skandynawii, z frontem atmosferycznym. Z zachodu napływa chłodniejsze powietrze polarno-morskie.

Jak informuje IMGW, Europa zachodnia i południowo zachodnia jest pod wpływem klina wyżu znad Atlantyku. Na pozostałym obszarze dominują niże z ośrodkami nad Krymem, południową Szwecją oraz Hebrydami oraz związane z nimi układy frontów atmosferycznych. Czy taka pogoda będzie przez całe lato w Polsce?

Zdaniem klimatologów, ubiegłoroczna powódź mogła być spowodowana erupcją wulkanu Eyjafjallajokull. Czy kilkudniowa aktywność odległego wulkanu Grimsvotn, jaką obserwowaliśmy niedawno na Islandii, może doprowadzić do powtórzenia się ubiegłorocznego scenariusza i wystąpienia powodzi w Polsce?

Jak informuje IMGW, prawie cała Polska jest w zasięgu słabego klina wyżu. Z zachodu napłynie chłodniejsza masa polarno-morska.