- Mimo że w metodach wspomagania rozrodczości pracujemy nad tym, żeby traktować niepłodność jako problem całej pary, to jednak najczęściej to kobieta czuje się winna - mówi w TOK FM psycholog pracująca w jednej z klinik zajmujących się metodą in vitro. Specjalistka, która zastrzega sobie anonimowość przyznaje m.in., że w rozmowach z parami, a w szczególności kobietami, bo to one przychodzą najczęściej, pojawiają się różne problemy, w tym dylematy moralne, związane z wiarą.