moja strona. bitwa redaktorów

Donald Tusk wyzwał Jarosława Kaczyńskiego na pojedynek wyborczy. Jacek Żakowski uważa, że wybory nie będą uczciwe i demokratyczne. Z kolei Paweł Lisicki jest zdania, że to co zrobił przewodniczący Rady Europejskiej, jest wyłącznie politycznym teatrem. W pewnym momencie programu publicystycznego "Moja strona. Bitwa Redaktorów" padła sugestia, że jeśli w Polsce panuje "dyktatura" to "może Donald Tusk założy rząd na uchodźstwie".

Ocena spotkania Trump-Putin podzieliła Jacka Żakowskiego i Pawła Lisickiego w programie "Moja strona. Bitwa Redaktorów". Żakowski przekonywał, że Donald Trump może "sprzedać" Rosjaninowi ważne - również z polskiego punktu widzenia - obszary wpływów. Lisicki był przekonany, że są to obawy zdecydowanie na wyrost.

- W interesie Komisji Europejskiej jest integralność UE. Jak Polacy nie są w stanie przestrzegać obowiązujących w UE reguł to ich nas w niej nie będzie – stwierdził w "Moja strona. Bitwa redaktorów" Jacek Żakowski. - Jak ktoś wchodzi na boisko piłkarskie i gra w rugby to jest z niego usuwany – dodał.

- Zaczęły się straszne dwa lata, które zdecydują o przyszłości naszego kraju. Mówię to z lekkim uśmiechem, ale niezwykle poważnie. Bo naprawdę dużo od nadchodzących wyborów zależy, a kampania ruszyła - tymi słowami Jacek Żakowski zapowiada poniedziałkową Bitwę Redaktorów. O 9:45 na stronie głównej WP wraz z Pawłem Lisickim będzie dyskutować m.in. na temat sobotnich marszów w stolicy, odejść posłów z Nowoczesnej czy przedłużającego się protestu osób niepełnosprawnych w Sejmie.

Premier Bawarii zarządził wywieszenie krzyży we wszystkich urzędach. Ten pomysł skrytykował kardynał Reinhard Marx. - To przykład tego, jak chrześcijaństwo może pokonać pokusę robienia z krzyża miecza - ocenił Jacek Żakowski w programie WP "Moja strona. Bitwa redaktorów". Jego zdaniem krzyż to coś więcej niż symbol tożsamości narodowej. - Jak patrzymy na wszystkich polskich świętoszków, którzy wieszają krzyże byle gdzie, chowają ohydne grzechy, warto posłuchać kard. Marxa. Jeśli ktoś wierzy w krzyż, powinien się mu podporządkować, a nie używać go jak młotka - tłumaczył publicysta.

Prezydent Andrzej Duda podtrzymał swoją decyzję o zorganizowaniu referendum nt. zmian w konstytucji. Zaproponował datę 10-11 kwietnia. Publicyści w programie WP "Moja strona. Bitwa redaktorów" podkreślili, że temu pomysłowi mówią stanowcze "nie". - Prezydent w dalszym ciągu nie wie, o co chce pytać. Trochę to jest żenujący spektakl. Mam wrażenie, że dla rządzącej formacji państwo jest boiskiem do gry, a nie wielkim zbiorowym zobowiązaniem. Prezydent ma odwagę zawracać nam głowę i ma bardzo małe szanse, żeby to referendum wprowadzić - w terminie historycznym. Rocznica odzyskania niepodległości wymaga reelekcji, a nie pompy - ocenił Jacek Żakowski. Paweł Lisicki nazwał to "przepisem na porażkę". - Ja tego nie rozumiem - podkreślił.

- PiS zderzył się ze swoją mroczną twarzą. I wykonał duży wysiłek, żeby ją wyhamować, żeby ona nie wyskakiwała – uznał w programie WP "Moja strona. Bitwa redaktorów” Jacek Żakowski. Komentator WP uważa, że rząd i prawica godnie upamiętnili obchody 75 rocznicy powstania w getcie warszawskim.

- Mam bardzo poważne podejrzenia, że Polski ówczesny rząd podjął rodzaj gry z Rosją po to, żeby osłabić wydźwięk i znaczenie wizyty prezydenta – powiedział w „Mojej stronie. Bitwie redaktorów” Paweł Lisicki. Komentator WP Jacek Żakowski był tym wyraźnie zaskoczony. – Chodzi o zdradę dyplomatyczną teraz? – dopytywał.

- W 2017 roku odnotowano już tylko 4,923 przypadków zaobserwowania UFO. W 2016 roku było to 5,5 tys. Widać, że szaleństwo stygnie. Ludzie przestają wierzyć w UFO, przestają wierzyć w PiS - powiedział Jacek Żakowski. - Tu mnie pan zaskoczył - zdradził Paweł Lisicki.

- W 2019 roku będę w Polsce i niech nikt nie myśli, że będę wyłącznie oglądał telewizję - powiedział Donald Tusk. W sondzie WP większość głosujących zadeklarowała, że zdecydowanie chce jego powrotu do krajowej polityki. Paweł Lisicki w programie WP "Moja strona. Bitwa redaktorów" porównał to do "czekania Żydów na Mesjasza". - Wyborcy PO i anty-PiS-u błagają: przybądź, poprowadź, weź w swoje ręce losy i poprowadź nas do zwycięstwa - mówił publicysta. Zwrócił też uwagę, że deklaracja Tuska nie była jednoznaczna. - Zasugerował: czekam na propozycję - dodał Lisicki. Jak podkreślił, mimo tego, że jako szef Rady Europejskiej zniknął z Polski, "nie udało się po stronie anty-PiS-u wykreować wyraźnego lidera, który przejąłby jego miejsce, pozycję, stał się symbolem". - Widać, że większość glosujących ma wyraźnie wyrobiony pogląd - stwierdził z kolei Jacek Żakowski. Choć większość myśli, że "Tusk wróci i posprząta". publicysta nie jest do tego przekonany. Dodał, że "PiS nic lepszego nie mógł zrobić dla Tuska niż premie dla ministrów, których Platforma nie dawała".

- To jest kwestia wyboru pomiędzy dwoma bardzo silnymi racjami. Kto ma przeżyć w sytuacji, w której kobieta jest po wypadku? Kobieta czy dziecko? Ja opowiadam się za kobietą – mówi Jacek Żakowski. - Nie pytałem o sytuacje skrajne, ale regułę – kontrował Paweł Lisicki.