W ubiegłym tygodniu media obiegła informacja, że na komisariat w Luboniu zgłosił się 10-letni chłopiec, który od wielu lat miał doświadczać krzywd fizycznych i psychicznych ze strony swojego ojczyma. Do funkcjonariuszy udał się w samych klapkach i piżamie, gdy jego ojczym wraz z matką poszli na zakupy. W poniedziałek poznański sąd rodzinny zdecydował, że Kacper wraz z młodszym bratem zostaną umieszczeni w jednej rodzinie zastępczej. - Chwała i wyrazy mojego uwielbienia tym wszystkim policjantom, na których to dziecko trafiło, którzy go nie odesłali i nie powiedzieli: "smarkaczu, nie zawracaj głowy, idź przeproś tatusia, to może przestanie się gniewać" - powiedziała w programie "Newsroom WP" dr Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięcy. Jaka przyszłość czeka braci? - Nie widzę jej w bardzo różowych barwach. Doświadczenie wskazuje, że teraz długi czas, kiedy będą czekały na orzeczenie sądu rodzinnego, co dalej z prawami rodzicielskimi tych dorosłych - dodała ekspertka.