Horror pod Poznaniem. Ukrainka straciła rękę w pracy. Zapadł wyrok

Dramatyczny wypadek w Luboniu pod Poznaniem. W czasie wykonywania pracy Ukrainka straciła rękę. Wyrok w sprawie usłyszał pracodawca kobiety. Mężczyzna został skazany na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat.

Horror pod Poznaniem. Ukrainka straciła rękę w pracy. Zapadł wyrokHorror pod Poznaniem. Ukrainka straciła rękę w pracy. Zapadł wyrok
Źródło zdjęć: © East News | SE

Jest wyrok w sprawie Ukrainki, która w czasie pracy w pralni pod Poznaniem straciła rękę. Do zdarzenia doszło w 2017 roku.

Poznań. Ukrainka straciła rękę w pracy. Jest wyrok

Robert S., ówczesny pracodawca kobiety i właściciel pralni w Luboniu pod Poznaniem, został nieprawomocnie skazany na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat.

Decyzją sądu S. musi także zapłacić grzywnę oraz nawiązkę na rzecz Alony Romanenko w wysokości 40 tys. zł. Ma także informować sąd o przebiegu okresu próby.

Zamęt po wpisie Krystyny Pawłowicz przed meczem Polaków. Włodzimierz Czarzasty: bezsensowna wypowiedź

W uzasadnieniu do wyroku sąd w Poznaniu zaznaczył, że kodek pracy "zobowiązuje pracodawcę do reagowania i dostosowywania środków ochrony w zależności od warunków panujących w danym zakładzie pracy". W opinii sędzi Izabeli Hantz-Nowak przeprowadzenie szkolenia dla nowego pracownika mogłoby zapobiec tragedii lub zmniejszyć ryzyko jej wystąpienia.

Poznań. Tragedia w pralni. Magiel wciągnął jej rękę

Do wypadku w pralni pod Poznaniem doszło w połowie grudnia 2017 roku. Miesiąc wcześniej, ponad 30-letnia dziś Ukrainka Alona Romanenko zatrudniła się w firmie Roberta S. Wraz z mężem pragnęła zamieszkać w Polsce i się ustatkować.

Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności w trakcie pracy ręka Ukrainki została wciągnięta przez magiel. Tę udało się wyciągnąć dopiero po około 40 minutach. Lekarze uznali, że za późno na ratunek i zdecydowali o amputacji ręki.

Prokuratura w Poznaniu uznała o konieczności przedstawienia zarzutów pracodawcy kobiety Robertowi S. Proces ruszył w 2019 roku. - Ciągle jeszcze bywają trudne dni, ale staram się żyć dalej i staram się uśmiechać - powiedziała Ukrainka podczas konferencji dla mediów po ogłoszeniu wyroku. Kobieta podziękowała też wszystkim osobom, dzięki którym udało się jej zgromadzić środki na protezę ręki.

Źródło: PAP

Wybrane dla Ciebie
Kradzież klejnotów z Luwru. Wstępne zarzuty dla dwóch osób
Kradzież klejnotów z Luwru. Wstępne zarzuty dla dwóch osób
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Brutalna wendeta w Grecji. "Czułem się jak w piekle"
Brutalna wendeta w Grecji. "Czułem się jak w piekle"
O krok od tragedii. Rodzina podtruła się tlenkiem węgla
O krok od tragedii. Rodzina podtruła się tlenkiem węgla
Ostre słowa Pawłowicz. Tak zareagowała na krytykę Żurka
Ostre słowa Pawłowicz. Tak zareagowała na krytykę Żurka
Brutalne pobicie w Żyrardowie. Policja poszukuje sprawcy
Brutalne pobicie w Żyrardowie. Policja poszukuje sprawcy
Wypadek w Pruszkowie. Dziewięć osób rannych, w tym dwoje dzieci
Wypadek w Pruszkowie. Dziewięć osób rannych, w tym dwoje dzieci
Kanada planuje przekazać Ukrainie rosyjski samolot An-124
Kanada planuje przekazać Ukrainie rosyjski samolot An-124
Pochówki po ekshumacjach Polaków. Ambasador Ukrainy podał szczegóły
Pochówki po ekshumacjach Polaków. Ambasador Ukrainy podał szczegóły
Dzieci znalazły igłę w cukierku. "Uniknęliśmy tragedii"
Dzieci znalazły igłę w cukierku. "Uniknęliśmy tragedii"
Bitwa o Pokrowsk. "Liczba zlikwidowanych Rosjan stopniowo rośnie"
Bitwa o Pokrowsk. "Liczba zlikwidowanych Rosjan stopniowo rośnie"
To jeszcze nie koniec ciepła. Znów będzie powyżej 15 stopni
To jeszcze nie koniec ciepła. Znów będzie powyżej 15 stopni