laden(strona 20/21)

Osama bin Laden (AFP)
Przywódca rządzących w
Afganistanie Talibów - mułła Mohammad Omar dał w czwartek do
zrozumienia - i potwierdził to jeszcze raz w piątek - że nie wyda Osamy bin Ladena, podejrzanego o
zorganizowanie wtorkowych zamachów w USA. Kierownictwo Talibów poinformowało w piątek, iż spodziewa się masowego ataku
sił amerykańskich i zapowiedziało
krwawy odwet, jeśli dojdzie do takiej akcji USA.

Hakerzy zaatakowali muzułmańskie strony
internetowe, w tym oficjalną stronę rządzących w Afganistanie
Talibów. Zamiast ich tekstów pojawił się tam w czwartek list
gończy FBI za Osamą bin Ladenem.

Amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld powiedział w piątek, że USA nie mają jeszcze pewności, czy za atakami na World Trade Center i Pentagon stał Osama bin Laden.

W przygotowanie i przeprowadzenie ataków
terrorystycznych w Nowym Jorku i Waszyngtonie mogła być
zaangażowana więcej niż jedna organizacja - powiedział w czwartek
wysokiej rangi urzędnik administracji amerykańskiej.

Sekretarz stanu USA Collin Powell potwierdził w
czwartek, że głównym podejrzanym o udział we wtorkowych atakach
terrorystycznych w USA jest saudyjski miliarder Osama bin Laden.

Administracja amerykańska rozważała - pod koniec prezydentury Billa Clintona - możliwość usunięcia Osamy bin Ladena, miliardera podejrzewanego dziś o autorstwo zamachów w USA. Wysocy funkcjonariusze rządowi otrzymali informacje precyzyjnie lokalizujące Osamę. Jednak odrzucono opcję ataku.

Agenci FBI, prowadzący w Bostonie śledztwo w sprawie zamachu na nowojorskie World Trade Center, rozpoczęli przesłuchania taksówkarzy ze znanej w mieście Boston Cab Co, w której pracowało dwóch podejrzanych o udział w zamachu. FBI interesują zwłaszcza powiązania obu mężczyzn z bagażowymi na lotnisku, którzy mogli przenieść broń poza kontrolą na lotnisku i dostarczyć ją porywaczom.

Główny podejrzany o zorganizowanie zamachów w USA, saudyjczyk Osama bin Laden ma wyraźne powiązania z Bostonem, skąd odleciały dwa samoloty, które terroryści skierowali na nowojorskie wieżowce World Trade Center.

Osama bin Laden (AFP)
Kanał TVN24, powołując się na agencję AP, poinformował, że rządzący Afganistanem Talibowie aresztowali w Kandaharze Osamę bin Ladena - głównego podejrzanego o kierowanie wtorkowym atakiem terrorystycznym na USA.

W doniesieniach o inspiratorach zamachu na nowojorskie World Trade Center i Pentagon, po raz pierwszy pojawił się ślad pakistański.

Osama bin Laden zaprzecza, jakoby miał związek z wtorkowymi zamachami w USA - twierdzi jego doradca. Informację taką przekazał w czwartek w Islamabadzie szef tamtejszego biura
telewizji emiratu Abu Zabi.

Afgańska agencja prasowa AIP zdementowała w czwartek jako "całkowicie zmyślone" informacje na temat
zatrzymania saudyjskiego terrorysty Osamy bin Ladena.

Wtorkowy zamach terrorystyczny na Nowy Jork i Waszyngton cały świat uważa za kompromitację amerykańskich służb specjalnych. Nikt nie potrafi wytłumaczyć, jakim sposobem doskonale skoordynowana akcja terrorystów doszła do skutku. Wojsko usiłuje obecnie odzyskać kontrolę nad sytuacją, a sztab główny zastanawia się nad formą reakcji na wydarzenia.

Agenci federalni przeszukali w środę kilka mieszkań i firmę
na Florydzie w związku z wtorkowymi zamachami
terrorystycznymi w Nowym Jorku i Waszyngtonie.

Telewizja CNN podała w środę, że wywiad amerykański
przechwycił co najmniej dwie rozmowy telefoniczne członków
organizacji związanej z międzynarodowym terrorystą Osamą bin
Ladenem. Mieli oni powiedzieć, że doszło do ataku na dwa cele.

Sposób przeprowadzenia zamachów, wybór celów, profesjonalne przygotowanie oraz rozmiar środków finansowych przemawiają za tym, że sprawcy pochodzą ze środowiska wokół bin Ladena. Taką opinię wygłosił w środę w Berlinie szef niemieckiego urzędu kanclerskiego Frank-Walter Steinmeier.

Osama bin Laden (AFP)
Kontrolujący 80-90% obszaru Afganistanu ortodoksi islamscy z organizacji Talibanu oświadczyli w środę, że na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o ekstradycji Osamy bin Ladena.

Osama bin Laden pogratulował podobno tym, którzy dokonali terrorystycznych zamachów w USA, ale zaprzeczył w środę, jakoby on sam miał cokolwiek wspólnego z tymi atakami.

(Inf. własna)

Afganistan zagroził w czwartek zamknięciem swej
przestrzeni powietrznej dla zagranicznych linii lotniczych, jeśli
ONZ nie zniesie obowiązujących od ubiegłego roku antyafgańskich
sankcji.