kopalnia(strona 24/48)

W kopalni złota Elandsrand w
RPA, gdzie w środę uwięzionych zostało pod ziemią 3200 górników,
trwa akcja ratunkowa. Wydobyto pierwszą grupę 450 ludzi. Władze
kopalni zapewniają, że nikt z pozostałych nie ucierpiał.

Na osiem lat więzienia skazał piotrkowski sąd 35-letniego mężczyznę, który zaatakował młotkiem jednego z dyrektorów kopalni węgla brunatnego w Bełchatowie. Motywem działania sprawcy było wywłaszczenie go z gospodarstwa na rzecz rozbudowującej się kopalni.

Władze postanowiły odstąpić od wydobycia 172 ciał górników w zalanej w połowie sierpnia przez falę powodziową kopalni w Szantungu we wschodnich Chinach - poinformowały rodziny ofiar, które gwałtownie protestują przeciwko tej decyzji.

Pożar w kopalni węgla, w prowincji Shanxi, w północnych Chinach, który wybuchł w ub. środę, uwięził pod ziemią 15 górników. Jak poinformowała agencja Xinhua, ratownicy odnaleźli dotychczas zwłoki 3 górników, 18 innym udało się wydostać na powierzchnię.

Chińskie służby bezpieczeństwa skonfiskowały w nielegalnych kopalniach węgla 225 ton materiałów wybuchowych i 336 tysięcy detonatorów w ramach trwającej od kwietnia kampanii - pisze chiński dziennik "China Daily".

Trzem kolejnym osobom postawiono zarzuty w sprawie ubiegłorocznej tragedii w kopalni "Halemba", gdzie w wyniku wybuchu pyłu węglowego i metanu zginęło 23 górników.

Nawet niewielka iskra mogła zmienić chodnik w piekło. Ale górnicy z Halemby o tym nie wiedzieli. Ich przełożeni podmieniali bowiem przed badaniami próbki pyłu węglowego - opisuje "Gazeta Wyborcza".

W kopalni w południowoafrykańskiej Prowincji Północno-Zachodniej odnaleziono rekordowej wielkości diament - powiadomiło lokalne radio.

Brak nadziei by przeżył którykolwiek ze 181 górników, uwięzionych od ubiegłego piątku w zalanej przez falę powodziową kopalni w Szantungu - powiedział dziennikarzom zastępca gubernatora tej prowincji Huang Sheng.

W chińskiej prowincji Shandong
(Szantung) 172 górników uwięzionych zostało w kopalni po zalaniu
jej przez powódź - podała agencja Xinhua.

Po śmierci trzech ratowników
amerykańskie władze górnicze zawiesiły akcję poszukiwania
sześciu górników uwięzionych w kopalni węgla w Huntington, w
stanie Utah na zachodzie USA.

Związkowcy z Sierpnia'80 domagają się ukarania winnych tragedii w kopalni Halemba, w której w listopadzie ubiegłego roku zginęło 23 górników. Związek wystosował w tej sprawie list do premiera Jarosława Kaczyńskiego.

W kopalni węgla w Huntington, w stanie Utah, trwa akcja ratunkowa, której celem jest dotarcie do 6 górników uwięzionych pod ziemią w rezultacie silnego tąpnięcia.

Sześciu górników zostało uwięzionych pod ziemią w kopalni węgla w stanie Utah na zachodzie USA po silnym tąpnięciu - poinformowała miejscowa policja.

Rzecznik kopalni "Halemba" Jan Sienkiewicz powiedział, że trudno podważyć raport na temat tragedii, która wydarzyła się tam w ubiegłym roku, sporządzony przez Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach. "Jesteśmy zszokowani" - podkreślił.

Siedemdziesięciu chińskich górników zostało
uwięzionych w kopalni węgla kamiennego po jej zalaniu
przez powódź w prowincji Henan (środkowe Chiny) - poinformowała
agencja Xinhua.

Były sztygar zmianowy z wykonującej prace
dla kopalni "Halemba" firmy Mard to dziewiąta osoba podejrzana w
związku z ubiegłoroczną katastrofą w rudzkiej kopalni, w której
zginęło 23 górników. O zatrzymaniu we wtorek 51-letniego mężczyzny
poinformowała śląska policja.

Do śmierci dwóch i zranienia trzech górników
z katowickiej kopalni "Staszic" w kwietniu tego roku przyczyniło
się złe przygotowanie robót i poważne naruszenie zasad ich
prowadzenia - ustalił Wyższy Urząd Górniczy (WUG), który
przedstawił swój raport w tej sprawie.

Dozór policji oraz poręczenia majątkowe w
wysokości 10 tys. zł zastosował sąd wobec Bogusława S. i Jerzego
B., zatrzymanych w śledztwie dotyczącym
ubiegłorocznej katastrofy w kopalni "Halemba", gdzie wybuchy
metanu i pyłu węglowego zabiły 23 górników.

Na polecenie gliwickiej prokuratury policja
zatrzymała dwie kolejne osoby w związku z listopadową
katastrofą w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej. W wybuchu metanu
i pyłu węglowego zginęło wówczas 23 górników. W całym śledztwie
zarzuty usłyszało już sześć osób.