Gdy ksiądz nie stawił się na umówione spotkanie, wójt podniósł alarm. Duchowny z Czeskich Budziejowic został znaleziony na plebanii w kałuży krwi. Okazało się, że po ukąszeniu kleszcza doznał ostrej psychozy i dotkliwie się okaleczył w dolnej części ciała.