joanna senyszyn(strona 2/4)

Wybory prezydenckie 2020 zbliżają się wielkimi krokami. Joanna Senyszyn zdradza na razie, że Włodzimierz Czarzasty nie planuje kandydować w maju. - A może to będzie kobieta? - zapytała retorycznie w programie "Tłit".

Joanna Senyszyn w programie "Tłit" reaguje na wywiad Aleksandra Kwaśniewskiego ws. abpa Sławoja Leszka Głodzia. Były prezydent ocenił duchownego "jako człowieka o wysokiej kulturze i świetnego menadżera". Nie mogła uwierzyć, że ta wypowiedź nie jest archiwalna. – Mocno się dziwię. Trudno podejrzewać (że powiedział to – przyp. red.) po to, by szkodzić lewicy - mówiła. Prowadzący Marek Kacprzak zasugerował, by zadzwoniła do byłego prezydenta. - Dobry pomysł – odpowiedziała posłanka. - Mam nadzieję, że Aleksander Kwaśniewski wycofa się z tych słów – dodała Senyszyn.

Wybory prezydenckie 2020 zbliżają się wielkimi krokami. Joanna Senyszyn pytana o to, czy chciałaby kandydować, odpowiedziała: "czemu nie?". - Jestem gotowa - oświadczyła Senyszyn w programie "Tłit", zaznaczając, że należy poczekać na uzgodnienia wewnątrzpartyjne. Pojawiło się również pytanie o obecną "głowę państwa". - Andrzej Duda jest tragicznym prezydentem. Jest znany głównie z łamania konstytucji - oceniła posłanka SLD.

Joanna Senyszyn skomentowała najnowszy sondaż Wirtualnej Polski. Wynika z niego, że ponad połowa respondentów negatywnie ocenia Krystynę Pawłowicz. A co o kandydatce PiS do TK sądzi posłanka SLD? Senyszyn twierdzi, że kontrowersyjne zachowanie Pawłowicz to tylko "kreacja". - Nie zdziwiłabym się, gdyby wycięła PiS-owi numer i orzekała zgodnie z konstytucją – powiedziała w programie "Tłit".

Donald Tusk rezygnuje ze startu w wyborach prezydenckich. Zdaniem Joanny Senyszyn "to jest niemożliwe, by sterował Platformą z Brukseli". - Skoro każdy mówi, że wystawi swojego kandydata, to Tusk nie chce brać udziału w tych przedbiegach - mówiła w programie "Tłit". A kiedy Lewica wystawi swojego kandydata? Senyszyn zaznaczyła, że są potrzebne rozmowy nie tylko w gronie "trzech panów". Na pytanie, czy jest brana pod uwagę kobieta, posłanka odparła enigmatycznie: "być może".

Artur Dziambor (Konfederacja) wspominał w programie "Wyborczy Grill", jak Joanna Senyszyn przed laty nazwała go "lewakiem". Kandydatka SLD przyznała, że przed laty była zachwycona młodym działaczem i zapraszała go do swojej partii. Politycy nie szczędzili sobie ciepłych słów po obejrzeniu spotu #StopMowieNienawiści.

Jan Szyszko, były minister rolnictwa i kandydat PiS na wybory parlamentarne 2019 zmarł w środę przed południem. Goście programu "Wyborczy Grill" złożyli kondolencje rodzinie i bliskim polityka. Joanna Senyszyn z Lewicy nie powstrzymała się od politycznego komentarza.

- Leszek Miller zapytał mnie, czy nie planuję startu w wyborach prezydenckich. Odmówiłam, bo nie miałam do tego żadnych kompetencji. Na co on mi odpowiedział: "szkoda, bo Joannę Senyszyn szlag by trafił" - mówiła w programie WP "Tłit" Barbara Nowacka o "jednej z najbardziej kuriozalnych sytuacji w życiu".

- Lewa strona wyje. Są wściekli, ponieważ nie postąpiłam tak jak oni. Nie siedzę w skłóconej lewicy, zajmując się, kto o czym powiedział tylko realnie próbuję zmienić polską politykę - tak Barbara Nowacka w programie WP "Tłit" odniosła się do tych, którzy krytykują jej przystąpienie do Koalicji Obywatelskiej. - Jeżeli cały czas mamy się odnosić do osobistych frustracji i niechęci - Pani Senyszyn słynie z krytykowania każdej innej kobiety w polityce – to faktycznie będziemy tkwili w bagnie skonfliktowanych partii - dodała. Przyznała też, że jest zaskoczona, że Robert Biedroń, w którym wiele osób pokłada nadzieje, startuje w wyborach na słupskeigo radnego. - Jak na przyszłego lidera lewicy to mało ambitny plan - oceniła.

- Myślę, że Aleksander Kwaśniewski nie będzie kandydował do PE. To nie jest miejsce dla byłych prezydentów. Ma wysokie notowania, gdyby zechciał, byłby wspaniałym wsparciem dla list SLD. Namawiam go, ale jestem jakoś dziwnie przekonana… - mówiła Joanna Senyszyn w programie "Tłit". Przyznała, że "jest taka koncepcja, by byli premierzy startowali, ale czy tak będzie - to ich osobista decyzja". Dotyczy to również Leszka Millera.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że 69 lat w polityce to nie jest wiek emerytalny. - Sędziowie są w wieku 65 lat wyrzucani z Sądu Najwyższego. Widać tu absolutny fałsz i obłudę. Kaczyński mówi to, co jest dla niego w danej chwili wygodne. Jak mu było wygodnie wyrzucać sędziów z pracy, to 65-latkowie byli staruszkami - komentowała w programie "Tłit" Joanna Senyszyn. Ale, jak dodała, "ustawa dotycząca szkolnictwa wyższego to jest dopiero kuriozum". - Senatorowie PiS wprowadzili zapis, że jeżeli sędziowie SN i TK zatrudnią się na uczelni, nie można ich zwolnić do śmierci. Mogą być 100-latkami i nadal pracować - mówiła Senyszyn. Pochwaliła z kolei pomysł 500+ dla emerytów. - Bardzo dobry pomysł. Polscy emeryci są bardzo biedni, nieliczni z nich mają w miarę przyzwoite emerytury. Z minimalnej kwoty 1000 zł nie da się żyć - podkreśliła Senyszyn. Przyznała zarazem, że jest to "kiełbasa wyborcza".

- Barbara Nowacka zrezygnowała z ambicji na rzecz swojej kariery, której sama nie potrafiła zrobić. Widocznie miała dość. Schetyna daje jej miejsce wiodące do PE lub Sejmu. Nie czarujmy się, to nie dla dobra Polski, ale dla własnej kariery - mówiła Joanna Senyszyn w programie "Tłit". - Barbara musiała zrezygnować ze swoich postulatów. Niedawno była bojowniczką o prawa kobiet do aborcji, a na konwencji KO mówiła tylko o tym, o czym mówi PO - tabletce "dzień po" bez recepty, finansowaniu in vitro… - kontynuowała. W ocenie Senyszyn, SLD nie wyciągnęło wniosków po Magdalenie Ogórek. - Któż to był? Wyciągnięta z kapelusza dziewczyna, która miała reprezentować Sojusz w wyborach prezydenckich. Teraz wyciągnęli Nowacką jako przywódczynię Zjednoczonej Lewicy, robiąc takiego "Ogórka premium", który - jak widać - dobrze się sprzedał PO - podsumowała.

"Kolejna, po Wassermannównie, bolesna sierota z PiS. Kacper Płażyński - to kandydat na prezydenta Gdańska, którego jedyną kompetencją jest osierocenie przez ojca w dniu 10 kwietnia 2010. Czy naprawdę ktoś może uznać, że to wystarczy do zarządzania stolicą Pomorza?" - napisała na Twitterze Joanna Senyszyn. W programie "Tłit" stwierdziła, że nie żałuje swoich słów. - Tak po prostu jest. Trzeba pisać prawdę. To nie jest wrzucanie wszystkich do jednego worka. Chodzi o "jeżdżenie na trumnach". Są bolesne wdowy, dzieci, wnuki, które domagają się ciągle odszkodowań, głównie pisowskie... - przekonywała. W ocenie Senyszyn, kariera polityczna nie powinna zaczynać się od prezydentury dużego miasta. - Trzeba coś sobą reprezentować. Jestem przeciwna wchodzeniu do polityki zaledwie po studiach. Najpierw trzeba pokazać, co się potrafi zrobić ze swoim życiem, a dopiero potem urządzać je innym - tłumaczyła. Senyszyn stwierdziła, że "nie ma powodów do przeprosin". - Politycy muszą mieć grubą skórę. Gdybym ja chciała przeprosin za to, co o mnie piszą, musiałabym je słyszeć ciągle - podsumowała.