Joanna Senyszyn ostrzega. Nawiązała do zachowania Biejat i Hołowni
Joanna Senyszyn krytykuje Szymona Hołownię i Magdalenę Biejat za ataki na Rafała Trzaskowskiego podczas debat prezydenckich. - Powinni pamiętać, że choć ze sobą konkurują, nie są wrogami - mówi kandydatka na urząd prezydenta. Jak też oceniła, "Polski trzeba bronić przede wszystkim przed Nawrockim".
Co musisz wiedzieć?
- Podczas ostatnich debat Szymon Hołownia i Magdalena Biejat ostro krytykowali Rafała Trzaskowskiego.
- Joanna Senyszyn podkreśla, że ataki w koalicji mogą osłabić szanse Trzaskowskiego, jedynego kandydata z realną szansą na prezydenturę.
- Ostrzega też przed potencjalną prezydenturą Karola Nawrockiego, mówiąc w rozmowie z "Faktem", że "to człowiek o niebezpiecznie skrajnych poglądach, z szemranymi znajomościami".
Joanna Senyszyn, kandydatka w nadchodzących wyborach prezydenckich, już w sobotę, po debatach w Końskich wyraziła swoje zdanie na temat postawy Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat, którzy podczas swoich wystąpień krytykowali Trzaskowskiego.
"Czy Biejat i Hołownia dołączyli do sztabu Nawrockiego?" - pytała w opublikowanym na Facebooku poście Senyszyn. "Podczas debaty w Końskich koalicjanci 15 października ostro atakowali Rafała Trzaskowskiego. Kandydaci, którzy deklarują zaprowadzenie narodowej zgody, nie mogli wytrzymać, żeby nie przyłożyć swojemu. Dla kilku sekund zaspokojenia własnego ego pomagali Nawrockiemu i uderzali w siebie nawzajem i w swojego kandydata, który - wg sondaży - ma największe szanse wejścia do drugiej tury. W konsekwencji na jaw wyszły animozje, by nie powiedzieć wzajemna nienawiść rozbijająca koalicję 15 października" - oceniła kandydatka.
W dalszej części swojego wpisu dodała także, że Biejat, zabierając od niego tęczową flagę, "wbiła nóż w plecy Trzaskowskiemu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Debata w Telewizji Republika. "Trzaskowski podkulił ogon i dał drapaka"
Senyszyn: Polski trzeba bronić przede wszystkim przed Nawrockim
- Miałam na myśli przede wszystkim zagrożenie dla Polski ze strony potencjalnej prezydentury PiS-owskiego kandydata Karola Nawrockiego. Sławomir Mentzen nie ma szans na drugą turę. Polską rządzi i Polskę dzieli POPiS i między tymi dwiema partiami, które żyją w symbiozie, najprawdopodobniej rozegra się ostateczny bój o prezydenturę - komentuje Senyszyn w rozmowie z "Faktem".
Jak też ocenia, "z Mentzenem będzie tak, jak z notowaniami Konfederacji w 2023 r. Jeszcze w sierpniu miała duże poparcie, a do wyborów 15 października stopniało o połowę".
Senyszyn uważa, że "w debatach prezydenckich kandydaci koalicji 15 października powinni stanowić jeden front i nie pokazywać wzajemnych animozji". - Powinni pamiętać, że choć ze sobą konkurują, nie są wrogami. Wrogami są Nawrocki i Mentzen. Niestety, w debatach, w których brałam udział, tak nie było. Koalicjanci atakowali się nawzajem - mówi, dodając, że "prawa strona sceny politycznej się wzajemnie nie atakowała, a część wręcz wspierała, chwaliła Nawrockiego i PiS".
Według niej "Polski trzeba bronić przede wszystkim przed Nawrockim, bo to człowiek o niebezpiecznie skrajnych poglądach, z szemranymi znajomościami". - To osoba, która absolutnie nie nadaje się na prezydenta, bo jeszcze bardziej podzieli Polskę i społeczeństwo - dodaje.
- Nawrocki przez dwa lata mógłby, jako prezydent, blokować ustawy koalicji 15 października, ale gdyby po następnych wyborach PiS wróciło do władzy, na przykład z Konfederacją, to Nawrocki podpisywałby wszystkie ich ustawy. Polska stałaby się zaprzeczeniem państwa demokratycznego. Kobiety, społeczność LGBT+ zostałyby pozbawione wszelkich praw - podkreśla kandydatka na prezydenta.
Czytaj też:
Źródło: Fakt, Wirtualna Polska