Senyszyn nie wytrzymała. Wypaliła do Terleckiego o "Psim obowiązku"
Spięcie pomiędzy Joanną Senyszyn a Ryszardem Terleckim w Sejmie. Posłanka nie wytrzymała komentarza marszałka Sejmu i wypaliła, że "jego psim obowiązkiem" jest przyjęcie wniosku, który przedstawiła.
W Sejmie w czwartek od rana trwała burzliwa debata dot. referendum, które ma być zorganizowane w dniu wyborów. Od godziny 9 posłowie różnych stron brali udział w debacie, mówiąc co sądzą o pomyśle, który forsuje PiS. Nie brakowało awantur, krzyków i docinek.
Kiedy posłanka Joanna Senyszyn szła do mównicy, z sali padły komentarze, których niestety nie wyłapał mikrofon. Do dyskusji włączył się jednak Ryszard Terlecki, który skomentował: "bohater z PZPRu" i zaczął się śmiać. Sala zareagowała nieśmiałymi oklaskami.
Dyskusja, której nie usłyszeli widzowie oglądający transmisję obrad, bardzo zdenerwowała posłankę Senyszyn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS zmienia pytania. Zadziwiające tłumaczenia posła
- Koło parlamentarne lewicy demokratycznej wnosi o odrzucenie rządowego wniosku o przeprowadzenie referendum - zaczęła swoje wystąpienie.
Za chwilę dodała: - A psim obowiązkiem Terleckiego, skoro prowadzi obrady, jest jego przyjęcie bez chamskiego pyskowania.
Z sali słychać było krzyki oburzenia, na które Senyszyn zareagowała. - Wy, kaczyści, wcale nie chcecie poznać opinii obywateli. Chcecie budżetowymi pieniędzmi wydawanymi na referendum nielegalnie dofinansować pisowską kampanię wyborczą. Liczycie, że dzięki dodatkowej kasie i ogłupianiu obywateli, uda się wam wygrać wybory, utrzymać władzę i uniknąć więzienia. Ale tak nie będzie. Przegracie i będziecie rozliczeni - stwierdziła Senyszyn.
To kolejna awantura z marszałkiem Sejmu, do której doszło w czwartek. Wcześniej pisaliśmy o tym, jak Ryszard Terlecki próbował uciszyć posła opozycji słowami: "Dlaczego się pan drze, jak głupi"
Referendum w dniu wyborów
Referendum ma być przeprowadzone 15 października razem z wyborami parlamentarnymi. Z wnioskiem o zarządzenie ogólnokrajowego głosowania zwrócił się do Sejmu rząd. Rada Ministrów proponuje, żeby Polacy odpowiedzieli na cztery pytania referendalne.
Pierwsze brzmi: "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?". Drugie: "Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?". Trzecie: "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?". Czwarte: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".
Czytaj też: