Telewizja wydaje się zakładać, że ciemny pasek na oczach wystarczy, by całkowicie uniemożliwić identyfikację danej osoby, policjanci z kolei zasłaniają całe twarze z wyjątkiem oczu. A co by było, gdyby w sprawę sądową zamieszany został ktoś naprawdę sławny? - zastanawia się Jamie Stokes w felietonie dla Wirtualnej Polski.