Zakończył się proces J. Fritzla, rozpoczął Krzysztofa K. z Siemiatycz, który gwałcił swoją córkę przez wiele lat. Przy zachowaniu wszelkich proporcji, te dwie sprawy są do siebie podobne. Źle by się jednak stało, gdyby służyły wyłącznie za chwilową medialną sensację, sycąca ciekawość gawiedzi. Analizując je, można zastanawiać się nad złem, które siedzi w człowieku, nad obojętnością społeczeństwa, nad straszliwą przemocą, jaka jedni stosują nad innymi, wreszcie nad władzą mężczyzn nad kobietami.