Oskarżą żonę i syna Fritzla?
Niemiecki prawnik Klaus Ulrich Groth wniósł do austriackiej prokuratury pozew przeciw żonie i najstarszemu synowi "gwałciciela z Amstetten" - Josef Fritzla. Niemiecki adwokat twierdzi, że żona Fritzla i jej syn musieli wiedzieć co dzieje się w piwnicach ich domu.
Zdaniem prawnika, niemożliwe jest, by przez 24 lata nikt z lokatorów nie słyszał kompletnie nic. - Żadnego wołania o pomoc, walenia w rury, płaczu niemowląt. Ktoś wcześniej czy później musiał odkryć podziemny bunkier - twierdzi Klaus Ulrich Groth.
Austriacka prokuratura będzie musiała zająć się pozwem niemieckiego prawnika. Adwokat oskarżonego Rudolf Mayer tłumaczy jednak, że rodzina Fritzla zeznała, iż nie wiedziała o całym dramacie - podczas procesu przesłuchano 140 osób. Byli to najbliżsi Fritzla, lokatorzy domu i jego znajomi.
Jak twierdzi adwokat, niekiedy słyszeli oni dziwne odgłosy dochodzące z piwnicy, ale Fritzl tłumaczył, ze doszło do awarii centralnego ogrzewania.
Josef Fritzl, który przez 24 lata więził w piwnicy swoją córkę i miał z nią siedmioro dzieci, został skazany po czterodniowym procesie na karę dożywotniego więzienia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
A.Niewiadowski