eksplozja(strona 9/42)

Kolejny cios wymierzony w armię Putina pod Donieckiem. Tym razem do sieci trafiło nagranie z frontu, na którym widać, jak rosyjski czołg T-80 zostaje trafiony przez pocisk artyleryjski. Ukraińcy z 81. Brygady oddaleni byli od pozycji wroga o niecałe 2 km. Najpierw dron bojowy wyśledził trasę okupantów, a gdy ci zjawili się wystarczająco blisko, padł rozkaz o zlikwidowaniu celu. Wystarczył jeden strzał, by z wrogiej maszyny zostały tylko zgliszcza. W wyniku potężnej eksplozji śmierć na miejscu poniosło czterech Rosjan. Zacięte walki w tym regionie wciąż trwają. Obrońcy Kijowa mierzą się z czasem. Wszystko dlatego, że Moskwa przygotowuje swoje wojska do kontrofensywy w obwodzie donieckim i ługańskim. Każdy wyeliminowany z pola walk czołg daje Ukraińcom nadzieję na spowolnienie tych działań.

Kamera ukraińskiego drona zarejestrowała eksplozję rosyjskiego czołgu T-90 pod Ługańskiem. Do sieci trafiło nagranie z akcji żołnierzy Zełenskiego. Na wideo widać potężny wybuch maszyny Rosjan, któremu towarzyszyły kule czerwonego ognia. W pewnym momencie można zauważyć, że wieża czołgu odrywa się od reszty konstrukcji, co nie daje żadnych szans żołnierzom Putina na przeżycie. Atak został przeprowadzony za pomocą ciężkiej artylerii ok. 30 km od Ługańska. Brytyjski wywiad przewiduje, że to właśnie na tej linii frontu rosyjscy okupanci planują wielką kontrofensywę jeszcze przed końcem lutego, by najpierw zająć Ługańsk, a potem wszystkie siły przerzucić na Wuhłedar. Obrońcy Kijowa robią wszystko, co mogą, żeby zadawać bolesne ciosy Rosjanom, eliminując tony ciężkiego sprzętu i niszcząc kolejne składy amunicji.

Kolejny cios w armię Putina. Ukraińcy udostępnili nagranie w mediach społecznościowych, na którym widać, jak zniszczeniu ulegają dwa składy amunicji Rosjan pod Donieckiem. Do likwidacji wrogiego celu użyto drona uzbrojonego w niezawodne granaty 40 mm M430 HEDP. Obrońcy Kijowa odbili jeden z okupowanych regionów w obwodzie donieckim i podczas powietrznej eksploracji terenu zauważyli pozostałości po Rosjanach. Odkryto coś na wzór prowizorycznej bazy, gdzie prawdopodobnie stacjonował wojskowy sprzęt. Pozostawiona amunicja mogła zostać zaminowana, dlatego strona ukraińska postanowiła zrównać z ziemią cały teren, by nie narazić się na niepotrzebne straty.

Bolesny cios w armię Putina pod Donieckiem. Do sieci trafiło nagranie z obwodu donieckiego, na którym widać, jak rosyjska załoga wraca z frontu do swojej bazy. Okupanci nie mieli jednak pojęcia, że każdy ich każdy ruch jest śledzony przez drona. Gdy dojechali na pozycję, obrońcy Kijowa wystrzelili pocisk z ciężkiej artylerii, który został sprytnie wycelowany w dach garażu. Na nagraniu można zauważyć, że Rosjanie próbowali cofać czołgiem T-72, by schować go pod dachem i po odpoczynku ruszyć na kolejną misję. Tymczasem doszło do eksplozji w wyniku, której nastąpiła detonacja zgromadzonej w środku amunicji. Wojskowi Putina w panice porzucili pojazd i ruszyli do ucieczki. W efekcie kilka chwil później ogień zajął również czołg, a całe miejsce doszczętnie spłonęło.

Ukraiński dron zarejestrował potężny wybuch w stolicy obwodu zaporoskiego. Do sieci trafiło nagranie spod Zaporoża, gdzie wciąż toczą się ciężkie walki. Obrońcy Kijowa przypadkiem natrafili na skład broni i amunicji Rosjan, który ukryty był w zaroślach niecałe 15 km od linii frontu. Operator drona przekazał ukraińskiej piechocie dokładne współpodrzędne celu, a kilka chwil potem artyleryjski pocisk zrównał z ziemią punkt Rosjan. Do tego kilka dni temu żołnierze Zełenskiego odparli ataki armii Putina we wsiach Stepowe i Mała Tokmaczka ok. 40 km na południe od Zaporoża. Ukraińcy wykonują po kilka takich misji dziennie po to, by opóźnić zbrojne działania Rosjan i uzyskać przewagę w regionach, które jeszcze do niedawna znajdowały się w rękach okupantów.