Syn posła Zbigniewa Ajchlera miał wysłać wiadomość z zawoalowaną groźbą do człowieka, którego podejrzewał o pomoc przy artykule WP o niejasnych interesach ojca, i wyzywać go w rozmowie telefonicznej. Mężczyzna poczuł się zagrożony i zawiadomił prokuraturę. Ta umorzyła sprawę bez przesłuchania kogokolwiek. Piotr Ajchler zaprzecza, by groził mężczyźnie. Poseł milczy.