Pięć godzin na wyłożonych folią noszach, wprost na błotnistej ziemi, ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego (śp. 61 l.) czekało na przyjazd jego brata Jarosława. Dopiero nocą ciało włożono do trumny i przewieziono do smoleńskiego zakładu medycyny sądowej, gdzie lekarze przeprowadzili sekcję zwłok. Fakt prześledził, niemal godzina po godzinie, co naprawdę działo się po katastrofie z ciałem Lecha Kaczyńskiego, zanim wrócił w trumnie do ojczyzny