"Rutkowski powinien być ścigany za zniesławienie"
Barbara Piwnik, b. minister sprawiedliwości zaapelowała o powstrzymanie się od pochopnych opinii ws. śmierci sześciomiesięcznej Magdy. - Poczekajmy na wyrok sądu - zaznaczyła. Pochwaliła zdrowy rozsądek i dystans policjantów, którzy zajmowali się sprawą, ale skrytykowała Krzysztofa Rutkowskiego. Jej zdaniem, działania detektywa mogą utrudnić dotarcie do prawdy, a Rutkowski powinien być ścigany za zniesławienie funkcjonariuszy.
Sędzia zaznaczyła, że od początku należało ustalić, na jakiej zasadzie działa Rutkowski. - Nawet gdyby działał zgodnie z ustawą, to takiemu detektywowi nie wolno jest podejmować tych czynności, które wiążą się z działaniami, grami operacyjnymi. Jeżeli nawet prawidłowo działająca firma uzyska zlecenie, to prowadząca sprawę prokuratura powinna być o tym powiadomiona. Jest obszar pracy organów ścigania i detektywa - tłumaczyła,
Piwnik zaznaczyła także, że nie wolno obrażać Komendanta Głównego Policji i funkcjonariuszy, którzy pracują. - Jeżeli już tak się stało, to oczekiwałabym, że prokurator obejmie ściganiem zniesławienie. Chyba każdy z nas oczekuje, że organy, który są powołane do ścigania przestępstw będą brać odpowiedzialność i będą nas tak informować, by nie narastały nieporozumienia - stwierdziła.
Pytana o sekcję zwłok dziecka stwierdziła, że "pośpiech niczemu dobremu nie służy". - Może się okazać, że te wyniki przewrócą dotychczasowe ustalenia. Obawiam się, że czas może pokazać, że było to zupełnie inne zdarzenie - powiedziała Piwnik.
Półroczna Magda zaginęła 24 stycznia br. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. W sprawę zaangażował się Krzysztof Rutkowski. To on nagrał rozmowę z kobietą, podczas której powiedziała mu, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Katarzyna W. zeznała, że dziecko miało upaść na podłogę i uderzyć o próg w mieszkaniu. Następnego dnia wieczorem - już policjantom - pokazała miejsce ukrycia zwłok Madzi.