Nowe okoliczności w sprawie studentki obdartej ze skóry
Na polecenie krakowskiej prokuratury ekshumowano szczątki zamordowanej prawdopodobnie w 1998 roku studentki, znalezione 13 lat temu w Wiśle - poinformowała krakowska prokuratura. Szczątki będą ponownie badane, ponieważ w toku podjętego na nowo śledztwa w sprawie zabójstwa studentki pojawiły się nowe okoliczności.
Jak ustaliła, ekshumacja odbyła się w sobotę, szczątki trafiły do Zakładu Medycyny Sądowej.
Fragmenty skóry i ciała studentki Uniwersytetu Jagiellońskiego Katarzyny Z. wyłowiono z Wisły 7 stycznia 1999 r. Zwłoki kobiety zostały pozbawione skóry, jej fragmenty były fachowo odcięte i wypreparowane. Dzięki badaniom genetycznym ustalono, iż ofiarą jest zaginiona w listopadzie 1998 roku studentka UJ.
W lipcu 2000 roku ujawniono, iż przy szczątkach znaleziono ślady biologiczne nie pochodzące od ofiary. Wykorzystano je do weryfikacji osób, znajdujących się w kręgu podejrzeń. Nie przyniosło to jednak efektów i w październiku 2000 r. prokuratura umorzyła śledztwo. Podkreślała jednak, że w przypadku ustalenia nowych okoliczności lub dowodów śledztwo może być podjęte na nowo. Przestępstwo zabójstwa ulega przedawnieniu dopiero po 30 latach.
Pod koniec ub.r. krakowska policja poinformowała, iż policjanci z tzw. Archiwum X ponownie analizowali materiały tego śledztwa i ustalali nowe dowody. Było to możliwe m.in. dzięki postępowi w dziedzinie badań kryminalistycznych oraz współpracy z ekspertami w różnych dziedzinach.
Na tej podstawie krakowska prokuratura w styczniu podjęła śledztwo na nowo. Jak poinformowała, decyzja taka została podjęta po zgromadzeniu nowych dowodów, m.in. w wyniku przesłuchań świadków, pomocy jasnowidza-parapsychologa oraz innych czynności, przeprowadzanych także w 2007 r.
Jedną z nowych okoliczności okazało się ustalenie, że odnalezione w styczniu 1999 r. szczątki zostały wcześniej celowo wrzucone do rzeki przez sprawcę, który resztę ciała ukrył. Z tego m.in. powodu do udziału w czynnościach dopuszczono Krzysztofa Jackowskiego, specjalizującego się w odnajdywaniu zaginionych i zmarłych.
Zarówno prokuratura, jak i policja nie wypowiadały się na temat efektów czynności z udziałem jasnowidza ani innych materiałów śledztwa.