Jak ustaliła Wirtualna Polska, zatrzymany na gorącym uczynku przyjęcia 200 tys. zł łapówki Artur W. - burmistrz warszawskiej dzielnicy, poruszał się po stolicy luksusowym autem Lamborghini Urus, a nie Maserati - jak wcześniej podawały media. Ceny nowego auta to grubo ponad milion złotych. Po łapówkę przyjechał jednak "skromną" służbową Skodą.