Morderca, który zaatakował w łódzkim biurze Prawa i Sprawiedliwości, mógł mieć wspólników - informuje "Fakt". Taką wersję badają teraz śledczy. Biegli grafolodzy ustalą, czy zapiski z pogróżkami Ryszard C. (64 l.) napisał własnoręcznie, a informatycy badają znaleziony w aucie zamachowca laptop i telefon komórkowy. To ma dać odpowiedź na pytanie, czy w przygotowaniach do ataku na polityków zamachowcowi ktoś pomagał.