Barmanka jednego z barów w Chełmie w woj. lubelskim zeznała policjantom, że dwóch lub trzech zamaskowanych napastników napadło na nią z przedmiotem przypominającym broń. Sprawcy mieli jej ukraść 1,5 tys. zł i uciec. Już po kilku godzinach od zgłoszenia funkcjonariusze ustalili prawdziwą wersję wydarzeń. Okazało się, że napad wymyśliła barmanka, bo przegrała pieniądze z utargu grając na automatach.