Niewinnie skazany wyjdzie po 27 latach
58-letni Sean Hodgson, skazany w 1982 r. na dożywocie za zabójstwo barmanki, wyjdzie na wolność, gdyż w następstwie przeglądu jego sprawy policja nabrała wątpliwości co do dowodów stanowiących podstawę skazania - podała telewizja Sky.
11.03.2009 | aktual.: 11.03.2009 22:02
Dzięki przeglądowi, o który wystąpił adwokat skazanego, policja i specjaliści od medycyny sądowej ustalili, że DNA z próbki męskiego nasienia pobranej na miejscu zbrodni nie pokrywa się z DNA skazanego.
22-letnia Teresa De Simone została uduszona w grudniu 1979 r. Jej półnagie ciało znaleziono w podziemnym parkingu w Southampton niedaleko baru, w którym pracowała. Hodgson przyznał się do zabójstwa w śledztwie, ale nie przed sądem koronnym w Winchester. Jego ówcześni obrońcy argumentowali, że jest nałogowym kłamcą i fantastą.
Hodgsona skazano na podstawie analizy krwi pobranej na miejscu zbrodni, która wykazała, iż należy do mężczyzny o grupie A lub AB. Hodgson podpadał pod tę kategorię tak samo, jak 1/3 męskiej populacji Wysp. Technika DNA nie była wówczas stosowana w postępowaniach karnych.
Komisja Przeglądowa Wyroków Karnych uznała jego przypadek za szczególnie nagły, dlatego sąd ma orzec w jego sprawie w ciągu dwóch dni. Jeżeli zostanie zwolniony, będzie najdłużej więzioną ofiarą nadużyć wymiaru sprawiedliwości.
58-letni Hodgson, który od kilku lat zdradza objawy choroby psychicznej, jest podekscytowany perspektywą wyjścia na wolność, oczyszczenia się z zarzutu i obejrzenia po 27 latach świata z drugiej strony więziennego muru.