Włochy: Pobili polską barmankę. "Czyn miał podłoże ksenofobiczne"
Prokuratura we Włoszech zakończyła śledztwo w sprawie napaści i pobicia polskiej barmanki. Śledczy uznali, że czyn miał podłoże ksenofobiczne. Troje ludzi odpowiedzialnych za to trafiło do aresztu domowego.
Do zdarzenia doszło we wrześniu tego roku w barze w Teano na południu Włoch. Barmanka z Polski poprosiła 36-letnią kobietę oraz dwóch mężczyzn w wieku 37 i 56 lat o to, żeby palili papierosy w sali przeznaczonej dla palaczy. Troje ludzi oburzonych tym, że ktoś zwraca im uwagę, zaatakowało Polkę i ją dotkliwie pobiło. W wyniku napaści i pobicia barmanka trafiła do szpitala.
Pobicie potwierdziło nagranie z monitoringu w barze. Świadkowie zdarzenia potwierdzali atak. Podkreślali ksenofobiczne i rasistowskie tło agresji. Obrażali ją, zwracali się do niej wulgarnie. - Przyjeżdżasz z Polski rozkazywać nam, Włochom? wracaj do Polski! - miał powiedzieć jeden z napastników. Chwilę później agresorzy zaczęli bić Polkę.
Sprawę przejęła włoska prokuratura, która nakazała zatrzymanie w areszcie trojga napastników. Po przeanalizowaniu zebranego materiału dowodowego oraz przesłuchaniu świadków zdecydowano, że agresorzy pozostaną w areszcie domowym do czasu rozprawy sądowej. Prokuratura stwierdziła, że faktycznie pobicie miało podłoże ksenofobiczne raz rasistowskie. Dla włoskich prokuratorów z Santa Maria Capua Vetere sprawa jest zakończona.