Pierwszy dzień sejmowej sesji rozpoczął się od wielkiej awantury. Opozycja narzeka na rządzącą koalicję, że za wszelką cenę chce przepchnąć swoje projekty, a koalicja odsądza od czci i wiary opozycję za to, że blokuje pracę parlamentu. W XIX w. w Wielkiej Brytanii było jeszcze barwniej: posłowie potrafili mówić 14 godzin - powiedział politolog Andrzej Ferens.